Howe: Brakowało intensywności, jaką pokazywaliśmy w sobotę
Eddie, jak oceniasz ten mecz?
- Ciężka porażka dla nas. Nie sądzę, abyśmy dzisiaj zagrali na swoim normalnym poziomie. Jeśli porównać naszą grę w meczu z Arsenalem do tej tutaj, to brakowało intensywności, jaką pokazywaliśmy w sobotę. Czy ten mecz nadszedł dla nas za wcześnie? Czy nie zdołaliśmy w pełni się zregenerować? Nie wiem. Grupa jest wybrakowana. Nie brakowało zaangażowania, starań czy czegokolwiek bezpośrednio od piłkarzy, daliśmy z siebie wszystko, po prostu nie zagraliśmy na naszym normalnym poziomie.
Zgodzisz się, że druga połowa była lepsza?
- Nie jestem pewny. Po mojej pierwszej analizie powiedziałbym, że w obu połowach graliśmy podobnie, może w drugiej połowie było więcej jasnych punktów. Szansa Joelintona była naszym największym momentem, bo gdyby to weszło, to byłby to zupełnie inny mecz. Tak się nie stało. Później naiwnie straciliśmy gola po rzucie wolnym, nie musieliśmy tyloma zawodnikami pójść do przodu. Jednak trzeba pochwalić rywali.
Pod pewnymi względami jest to taka sama historia, jak w poprzednim meczu z Dortmundem, gdzie kluczowe momenty nie poszły po waszej myśli.
- Kiedy spojrzy się na oba mecze, to można zrobić kopiuj-wklej z naszymi odczuciami czy grą. Nie czuliśmy, że to nasz najlepszy występ, pochwały należą się rywalom, ale możemy tylko analizować naszą grę i uważamy, że w obu meczach czegoś nam brakowało.
Wiele energii włożyliście w weekend i poprzedzający to mecz z Manchesterem United. Czy to było nieuniknione, że to będzie miało swoją cenę? Czy to było o jeden mecz za dużo?
- Nie wiem, czy mogę tak wytłumaczyć piłkarzy, bo wtedy to może wejść w nawyk. Musimy to odpowiednio przeanalizować, stwierdzić czemu nie graliśmy na swoim poziomie. Najważniejsze jest to, że piłkarze są wypompowani z energii, dali z siebie wszystko, ale się nie udało.
Wielu piłkarzy brakowało, czy chciałbyś się zmierzyć z drużyną Dortmundu mając do dyspozycji prawie pełną kadrę?
- Oczywiście, że tak. Jednak jesteśmy w takiej sytuacji, z którą nigdy wcześniej się nie spotkałem, kiedy co mecz tracimy jakiegoś zawodnika. Dzisiaj Callum Wilson poczuł ból w mięśniu uda, więc zmieniliśmy go w przerwie, żeby nie ryzykować pogorszenia urazu, którego rozmiarów na razie nie znamy. Jak widać, mamy braki kadrowe.
W weekend gracie kolejny mecz, a potem jest przerwa. Czy będziecie chcieli naładować baterie i potem znów ruszyć do przodu?
- Teraz całą energię skupiamy na spotkaniu z Bournemouth. To dla nas bardzo ważny mecz, ostatnio chłopcy spisują się bardzo dobrze, poza dzisiejszym meczem, więc skupiamy się na tym i postaramy się ten etap w sezonie zakończyć mocnym wynikiem.
Komentarze | 0
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.