Schär: Jestem bardzo wdzięczny klubowi, że sprowadzili Eddiego
- Byłem w trudnej sytuacji i nie wiem, czy ten klub był dla mnie. Kiedy przyszedł Eddie, to pojawiła się dla mnie szansa - mówi Schär.
- Nie byłbym w tym miejscu bez niego. Jestem bardzo wdzięczny klubowi, że sprowadzili Eddiego. Staram się odpłacić dając z siebie wszystko i zostawiając serce na boisku.
- Nie spodziewałem się, że będę grał w Lidze Mistrzów. Nigdy o tym nie myślałem. To były inne czasy. Przez pierwsze trzy, cztery lata walczyliśmy o utrzymanie. Dlatego według mnie to jest jeszcze lepsze. Bardzo kocham ten klub i takie sytuacje.
W lecie wygasa kontrakt Szwajcara z klubem, ale ma nadzieję, że podpisze nową umowę, a zapytany, czy chciałby zakończyć karierę w Newcastle, odpowiedział: - Nie narzekałbym na to! Kocham ten klub i chcę tutaj być. Nie mam nic więcej do powiedzenia.
Schär stracił miejsce w składzie Srok pod koniec ery Steve’a Bruce’a i jego przyszłość w klubie była niepewna, a na konferencji zapytano go, czy udowodnił byłemu trenerowi, że się mylił.
- To jego musicie zapytać - odpowiada 31-latek. - Miałem dwa wspaniałe lata pod wodzą Eddiego i on uczynił mnie lepszym piłkarzem. Kiedy drużyna radzi sobie dobrze, to wtedy jest łatwiej. Po prostu cieszę się tym, co dzieje się w klubie.
- Poprawia się klub i indywidualności. Jesteśmy w trakcie wspaniałej podróżny. To poczucie wspólnoty w zespole to coś, czego nigdy wcześniej nie spotkałem w mojej karierze. Staramy się walczyć dla siebie nawzajem i w ostatnich kilku latach byliśmy zdecydowanie lepsi.
Komentarze | 0
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.