Howe skomentował sprawę Sandro Tonaliego
O Sandro Tonalim:
- Jest z nami. W tym tygodniu trenował dwukrotnie i jest dostępny do selekcji. Tak jak w przypadku wszystkich piłkarzy, analizujemy jego postawę na treningu, to jak wygląda i jak się czuje. Sandro dobrze z nami trenował. Ma za sobą trudne dwa tygodnie. Musi radzić sobie z wieloma sprawami, a z tego co widzę, to trzyma się dobrze i daje sobie radę ze swoimi emocjami. Podejrzewam, że wewnątrz wiele się dzieje, więc będę musiał podjąć decyzję. Według mnie wsparcie dla Sandro było absolutnie kluczowe. Najważniejszą częścią tego incydentu jest Sandro i jego dobro. Bardzo łatwo ludziom zapomnieć, jak młody on jest i przez jakie zmiany przeszedł przenosząc się z Włoch do Anglii. Z tym trudno sobie poradzić, a teraz doszła ta sytuacja. Od razu poczuliśmy, jako klub, żeby objąć go opieką, chronić go, próbując dać mu miłość i wsparcie, których potrzebował, żeby znaleźć rozwiązania swoich problemów. To usiłujemy z nim zrobić poprzez wiele rozmów z nim oraz jego rodziną, ponieważ to nie dotyczy tylko Sandro, ale ludzi wokół niego, którzy są tak ważni dla niego. To był dla nas duży wysiłek i muszę przyznać, że poradził sobie znakomicie, zachowując szacunek oraz godność.
O tym, czy AC Milan wiedział o problemach piłkarza przed transferem:
- Nie mogę komentować tej sprawy. Myślami skupiam się tylko na Sandro.
O ewentualnych krokach prawnych:
- Jestem przekonany, że klub zrobi to, co musi.
O wątpliwościach co do skrzętności klubu przy transferze:
- To bardzo trudna sprawa. Z naszego punktu widzenia Sandro to najwyższej jakości człowiek. Wspaniały charakter i nie mam co do niego żadnych wątpliwości. Tak jak tutaj wszyscy siedzimy w tym pokoju, to nikt nie wie o kimkolwiek wszystkiego. To jest niemożliwe, żeby wiedzieć, ale naszym zadaniem jest teraz pomoc i wspieranie go, żeby grał jak najlepiej.
O ewentualnej karze dla Tonaliego:
- Nie mam żadnych nowych informacji. Inni ludzie się tym zajmują i oni będą wiedzieli znacznie więcej ode mnie. Ja skupiam się na samym Sando i treningach.
O tym, czy klub żałuje zainwestowanych milionów w Tonaliego:
- Nie możemy tak na to patrzeć, a perspektywa czasu to wspaniała rzecz. Nie możemy w to grać. Musimy podejmować decyzje na podstawie futbolu, kupować piłkarzy, którzy naszym zdaniem ulepszą drużynę i tak zrobiliśmy. Nie sądzę, żeby była złość w klubie. Raczej jest zrozumienie sytuacji, w jakiej jesteśmy i musimy sobie z tym poradzić najlepiej jak potrafimy. Musimy spróbować przez to przebrnąć i wspierać Sandro.
O pozyskaniu następcy:
- Trudno mi powiedzieć. Myślę, że podejmiemy decyzję na podstawie faktów, jakie posiadamy.
O współpracy z firmami bukmacherskimi i ich obecnością w futbolu:
- Trudno mi to komentować. Moim zadaniem jest trenowanie drużyny, zarządzanie nią i to staram się robić jak najlepiej. To nie są decyzję, które podejmuję i nie zamierzam komentować rzeczy, których w żaden sposób nie kontroluję.
O tym, jak się dowiedział o problemach Tonaliego:
- Dan Ashworth do mnie zadzwonił, nie pamiętam co to był za dzień, ale było to w trakcie przerwy międzynarodowej. To była zupełna niespodzianka dla mnie, dla niego, dla wszystkich. To są rzeczy, które w tej pracy i w tej roli się mogą zdarzyć. Tak jak mówiłem, od razu skupiłem się na Sandro i upewniłem się, że z nim wszystko dobrze. To bardzo trudny okres. Wiele rzeczy może wydarzyć się w życiu prywatnym. Piłkarze to też ludzie i nie można ich postrzegać inaczej. Wszyscy mamy problemy, słabości, a w naszych życiach dzieją się rzeczy, które mogą być trudne, więc najważniejsze jest to, żebyśmy to identyfikowali, wspierali zawodnika, tak jak zawsze to robimy i spróbowali pomóc mu osiągnąć jak najwyższy poziom na boisku.
O reakcji drużyny:
- Rozmawiałem z drużyną o futbolu, tak jak to robię codziennie, ale jeśli chodzi o rozmowy o indywidualnym piłkarzu, to nie jest to coś, co mam w zwyczaju robić. Chyba, że poczuję taką potrzebę. Mierzyłem się z wieloma podobnymi sytuacjami, ale nie dokładnie z czymś takim, kiedy musiałem długo i poważnie zastanawiać się nad tym, co zrobić przed rozmową z zespołem. Myślę, że skład naprawdę zjednoczył się wokół Sandro i wspaniale było to widzieć. Jest bardzo popularny w szatni i wszyscy troszczą się o niego i upewniają, że wszystko z nim w porządku.
O sytuacji kadrowej:
- Joelinton dobrze trenował i wyglądał dobrze. Wykonał sporo pracy, więc jestem pewny, że będzie dobrze i mamy nadzieję, że wróci do formy, na jaką go stać. To dla nas bardzo ważny piłkarz. Alex Isak jeszcze z nami nie trenował. Tuż przed meczem sprawdzimy, czy jest zdrowy i dostępny. Sven Botman ma się coraz lepiej i te dwa tygodnie były dla niego dobre. To samo z Joe Willockem, chcę żeby wrócił, ale oczywiście musimy zachować rozsądek. W tym tygodniu pierwszy raz trenował, wrócił do grupy. Raczej jest jeszcze za wcześnie dla niego, żeby znalazł się w kadrze meczowej, ale jest coraz bliżej. To dla nas bardzo ważny zawodnik.
O Crystal Palace:
- Roy Hodgson wykonał niesamowitą pracę w trudnym momencie dla drużyny. Wniósł stabilizację do klubu, tak jak to robił wszędzie, gdzie pracował. Wprowadza organizację i prawdziwą strukturę gry. Bardzo trudno się przeciwko nim gra i zdobywa bramki. W obronie są bardzo dobrzy. Nie mają już Wilfrieda Zahy, ale wciąż mają bardzo groźnych piłkarzy, którzy potrafią ci zaszkodzić w przejściach. Potrafią poważnie zagrozić, więc nie możemy lekceważyć tego wyzwania i nie możemy dać się zaskoczyć przez inne sprawy. Ten mecz będzie wystarczająco trudny, więc w pełni skupiamy się na treningach i przygotowaniach do meczu.
O terminarzu:
- To wygląda dziwnie w porównaniu do zeszłego roku, kiedy czuliśmy intensywność grania, a teraz wchodzimy w okres na jeszcze innym poziomie, ale to coś, czym cieszyliśmy w ostatnim okresie, a drużyna grała bardzo dobrze. Mam nadzieję, że jeśli będziemy utrzymywali dalej nasze bardzo wysokie standardy, to możemy kontynuować naszą dobrą formę.
O wracającym po zawieszeniu Anthonym Gordonie:
- Myślę, że Anthony jest znakomity w tym sezonie. Jego gra wskoczyła na kolejny poziom. To było widać na poziomie jego przygotowania fizycznego, które też jest na wyższym poziomie. Widzieliśmy to od pierwszego dnia okresu przygotowawczego, kiedy bardzo dobrze wypadł podczas testów. Jest naprawdę zdeterminowany, żeby dobrze się spisać. Jest regularny. Zawieszenie i jego nieobecność w meczu z West Hamem był dla nas sporym ciosem z racji jego regularnej formy. Ostatnio po raz pierwszy został ojcem, więc wiele się działo w jego życiu w tak krótkim czasie. Jest teraz w naprawdę dobrym miejscu.
O Lewisie Mileyu:
- Miał gorączkę gruczołową, więc obecnie dochodzi do siebie. To już chyba drugi tydzień z planowanych czterech mniejszego wysiłku fizycznego u niego, ale mam nadzieję, że później uda nam się go wzmocnić. To dla nas i dla niego spory cios, bo to prawdziwy talent i myślę, że patrząc na jego młody wiek, musimy o niego zadbać. Pojawiał się w drużynie przed chorobą. To jest piłkarz, którego naprawdę lubimy.
Komentarze | 0
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.