Wilson: Chodziło o zachowanie spokoju
W 64 minucie spotkania Srok z Pszczołami, 31-letni napastnik podszedł do jedenastki i mocnym strzałem w górny róg bramki nie dał szans bramkarzowi gości.
- Chodziło o zachowanie spokoju, wyczyściłem korki, upewniłem się, że nie ma między nimi żadnej trawy, żebym się nie poślizgnął, ani nic podobnego - mówi Wilson dla NUFC TV.
- Potem pozostaje zachować wiarę w cały proces, swoją technikę. Kiedy jesteś napastnikiem, który wykonuje rzuty karne, to je trenujesz, a w piątek na treningu strzelałem trzy razy z jedenastu metrów i umieściłem piłkę dokładnie w tym samym miejscu.
- Teraz chodziło o to, żeby powiedzieć sobie: „Wczoraj zrobiłeś to trzy razy z rzędu, dzisiaj wystarczy tylko raz”. Trzeba się upewnić, że bramkarz nie sięgnie piłki.
- W dzisiejszych czasach bramkarze przygotowują się do tego, są większe szanse na to, że rzuci są we właściwym kierunku, więc musiałem się upewnić, że uderzę na właściwej wysokości, żeby nie dać mu szansy na obronę.
W zeszłym sezonie Wilson zdobył 18 goli, w tym sezonie po pięciu kolejkach ma na koncie już trzy trafienia. Jego celem na ten sezon jest przekroczenie granicy stu goli w Premier League, a do tego brakuje mu jeszcze osiemnaście bramek.
- Zazwyczaj zachowuję swoje cele dla siebie, ale nie ukrywam tego, że chciałbym dostać się do „klubu 100”. Potrzebuję jeszcze z 17, 18 goli, żeby się tam dostać - dodaje Wilson.
- To jest mój cel i ambicja na ten sezon. Długo to trwało, dwie kontuzje więzadeł krzyżowych, wiele opóźnień z powodu urazów, więc czuję, że powinienem być w tym klubie dawno temu.
- Mimo wszystko trzeba sobie radzić z tymi okolicznościami, które pojawiają się po drodze i trzeba się upewnić, że kiedy pojawi się okazja, żeby się tam znaleźć, co wydaje się teraz bardziej prawdopodobne, to trzeba to wykorzystać.
Komentarze | 0
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.