Pardew przed meczem z Wigan
- Będziemy walczyć o siódme zwycięstwo z rzędu. To będzie niesamowity wyczyn, jeśli się uda. Zamierzamy spróbować to osiągnąć - powiedział Pardew.
- W pewnym sensie czuję, że musimy wygrać w Wigan. Ani na chwilę nie pomyślimy o graniu na remis. Nawet jeśli zostanie 20 sekund do końca, to będziemy walczyć o 3 punkty.
Zapytany o to, czy obecny sezon już jest sukcesem, odpowiada: - Zdecydowanie. Dlatego mamy wolną ręką w atakowaniu miejsca dającego Ligę Mistrzów.
- Będziemy grać w europejskich pucharach. Taki jest scenariusz. Możemy już tego oczekiwać. W międzyczasie mamy cztery mecze i zobaczymy, ile punktów ugramy do końca.
Główni rywale Srok, czyli Chelsea i Tottenham, grają w niedzielę, dlatego zwycięstwo nad Wigan może sprawić, że londyńskie kluby znajdą się pod dodatkową presją.
- Myślę, że można tak powiedzieć. Nie podobałoby mi się, gdyby było odwrotnie, tak jest dobrze.
- Będziemy musieli spróbować wywrzeć trochę presji. To oznacza, że musimy pokonać Wigan, co nie jest łatwe. W ostatnim meczu ze Stoke zagraliśmy naprawdę dobrze i sprawiliśmy trochę kłopotów drużynom z czołówki.
Pardew przyznał, że Mike Ashley chce, by Sroki dały z siebie wszystko. - Mike’owi zależy na tym, byśmy powalczyli o Ligę Mistrzów i zamierzamy to zrobić. On jest dla nas bardzo dobry.
Pardew pogodził się z tym, że zajęcie czwartej pozycji w lidze może nie dać awansu do Ligi Mistrzów, jeśli Chelsea pokona w finale tych rozgrywek Bayern Monachium.
- Takie są zasady. Musimy się z tym pogodzić.
Komentarze | 0
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.