Howe: Dobra reklama dla Gateshead, ich gry, ale też i dla nas
Pomijając wynik i powrót w drugiej połowie, co wyciągniesz z dzisiejszego meczu?
- Jest wiele do wyciągnięcia, to był naprawdę ciekawy mecz. Moim zdaniem Gateshead bardzo dobrze zagrało, są bardzo dobrze prowadzeni przez Mike’a Williamsona, więc był to dla nas dobry sprawdzian, czego oczekujesz po każdym przedsezonowym meczu. Piłkarze też pokazali dobry charakter, przegrywali 0:2 na trudnym terenie, jestem bardzo zadowolony.
Dokonałeś dwóch zmian w przerwie, ale co jeszcze zmieniłeś na drugą połowę?
- Było wiele zmian, dwie zmiany zawodników, ale wiele pozmienialiśmy w taktyce i poprzestawialiśmy zawodników i to było trudne. Chcieliśmy skorzystać z jak największej liczby profesjonalistów, których mieliśmy dostępnych, ale mieliśmy dwóch prawych obrońców, dwóch lewych obrońców, więc graliśmy piłkarzami na innych pozycjach tylko żeby zaliczyli minuty na boisku. Ci piłkarze byli świetni, patrząc na to, że grali nie na swoich pozycjach i na wyzwanie z tym związane. Ich charakter był wspaniały. W przerwie to pozmienialiśmy i dzięki tym zmianom graliśmy lepiej, wykorzystaliśmy swoje szanse. Mieliśmy okazje w obu połowach, ale wykorzystaliśmy je dopiero po przerwie.
Elliot Anderson zdobył gola i zaliczył asystę, dobrze współpracował z wieloma piłkarzami, ale szczególnie z Allanem Saint-Maximinem, była między nimi prawdziwa chemia.
- To był dobry dzień dla Elliota. Grał na trzech różnych pozycjach, więc pokazał dobrą wszechstronność. Zaczął jako „ósemka”, potem grał jako „dziewiątka”, a skończył na lewym skrzydle. Z tego powodu jest cennym zawodnikiem i pokazał swoją jakość. Był bardzo dobry.
Jay Turner-Cooke był jednym z wielu młodych piłkarzy, którzy dzisiaj zagrali. Zdobył swojego pierwszego gola dla Newcastle. Co on wyciągnie z tego meczu?
- To będzie dzień, który zapamięta na bardzo długo. Bardzo lubimy Jaya, ma bardzo dobrą technikę. W zeszłym sezonie był na wypożyczeniu, co było dla niego bardzo dobre. Wykończył świetne podanie od Lewisa Mileya, był to dobry, zespołowy gol.
Jednak nie tylko Jay dostał dzisiaj szansę, wielu młodych piłkarzy się pojawiło i jaką korzyść będzie miało dla nich to, że mieli szansę ci się pokazać?
- To jest wyjątkowa rzecz dla każdego młodego piłkarza, gdy mają szansę przebić się do składu. To jest bardzo trudne na tym poziomie. Dostajesz szanse i kiedy pojawiają te momenty, a mogą się objawić jako 5, 10 czy 20 minut, to musisz je wykorzystać, musisz zostawić po sobie pozytywne wrażenie. Myślę, że wielu piłkarzy to zrobiło i wspaniale było to zobaczyć.
Pojawiały się burze w trakcie tego meczu. Czy kiedyś brałeś udział w przedsezonowym spotkaniu w takich warunkach pogodowych?
- Muszę pomyśleć, ale chyba nie. W pewnym momencie obawiałem się o bezpieczeństwo wszystkich, ale na szczęście burza przeszła. Mimo to uważam, że był to dobry mecz, dobra reklama dla Gateshead, ich gry, ale też i dla nas.
Kilku piłkarzy, którzy grali w reprezentacjach, jak Tonali czy Bruno, oglądali mecz z trybun. Czy jest szansa, że pojawią się na boisku we wtorkowym meczu z Rangersami?
- Chciałbym wierzyć, że każdy dostępny zawodnik w jakimś stopniu weźmie udział w tym meczu. Ci chłopcy, o których wspomniałeś, trenowali krócej. Wrócili w piątek, w bardzo dobrej formie, z czego jestem bardzo zadowolony. Trenowali w sobotę rano, więc był to pracowity dzień. Wspaniale było zobaczyć ich tutaj, wspierających drużynę.
Po meczu z Rangersami czeka was wyjazd do Stanów Zjednoczonych, później będzie Sela Cup. Jak bardzo czekasz na występ przed waszymi kibicami?
- Bardzo na to czekamy. Wyjazd do Stanów Zjednoczonych będzie intensywny i trudny. Czekają nas tam świetne mecze, będzie sporo treningów i meczów w krótkim czasie, wiec czekam na to z niecierpliwością. Cieszę się, że później wrócimy i zagramy w pucharze przed naszymi kibicami, ciesząc się naszym festiwalem piłki nożnej.
Komentarze | 0
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.