Tonali: To wspaniała szansa i trzeba z tego skorzystać
Witaj w klubie. Teraz oficjalnie jesteś piłkarzem Newcastle United. Jakie to uczucie?
- Cieszę się i jest dobrze. Bardzo szybko zostałem przywitany przez wielu piłkarzy. Od momentu wylądowaniu tutaj, wszyscy mnie witali tak, jakbym był tu od wielu lat. To miły początek.
O tym transferze mówiło się od jakiegoś czasu. Jak na początku zareagowałeś na informację, że Newcastle jest tobą poważnie zainteresowane?
- Było wiele etapów. Najważniejszy był ten, gdy poinformowano mnie o zainteresowaniu Newcastle United. Dobrze to przyjąłem, bo wiedziałem, że to było coś prawdziwego oraz konkretnego, dlatego myśleliśmy o tym inaczej, niż było to w innych przypadkach. Co roku ktoś się mną interesował, a tutaj ludzie pokazali, że naprawdę chcą mnie tu za wszelką cenę.
Przychodzisz z AC Milanu, z którym zdobyłeś Mistrzostwo Włoch i doszedłeś do półfinału Ligi Mistrzów. Co się przekonało do przenosin do Newcastle?
- Cóż, moja droga skończyła się na półfinale Ligi Mistrzów. Zaczęło się od tego, że tam trafiłem. W moim pierwszym sezonie walczyliśmy o tytuł. W drugim udało nam się go zdobyć. W trzecim sezonie nie wygraliśmy, ale doszliśmy do półfinału Ligi Mistrzów. Ludzie, którzy przekonali mnie do przenosin, są główną częścią tego transferu. Później jest ten projekt, który jest w toku i musi być kontynuowany.
Milanowi kibicujesz od dziecka, byłeś bardzo lubiany przez kibiców. Jak trudna była decyzja o opuszczeniu klubu, kiedy miałeś tam tak pozytywny okres?
- Muszę przyznać, że to była jedna z najtrudniejszych decyzji, odkąd zostałem piłkarzem. To było trudne, ale musiało się tak stać. Taki moment musiał nadejść, więc zdecydowaliśmy się pójść nową drogą. To była naprawdę trudna decyzja. Po tym wszystkim czeka mnie długa lekcja, bo cała ta podróż będzie trudna, ale to wspaniała szansa i trzeba z tego skorzystać.
W sezonie 2021/22 roku zakończyłeś 11-letnie oczekiwania AC Milanu na mistrzostwo, mieliście serię 16 meczów bez porażki. Jak wiele nauczyłeś się o swoim charakterze oraz swojej mentalności podczas tej serii prowadzącej do zwycięstwa w Serie A?
- Myślę, że tamten rok był fantastyczny. Każdy z nas się wiele nauczył, ponieważ każdy mecz był jak finał. Gdyby jedna osoba zdekoncentrowała się na ułamek sekundy, to mogłoby nas to kosztować tytuł. W każdym meczu musieliśmy wygrać, żeby dotrzeć do mety, a wtedy do końca sezonu zostawało jeszcze 10 meczów. Na pewno była to piękna sportowa walka i otrzymaliśmy nagrodę za naszą ciężką pracę przez cały rok.
W Newcastle kibice muszą znacznie dłużej czekać na trofeum. Jak bardzo podoba ci się to wyzwanie, żeby zdobyć trofeum dla Newcastle?
- Naprawdę bardzo, ponieważ kiedy klub nie zdobywa trofeum przez długi czas, to kiedy to się stanie, to jest jeszcze lepiej. Czekanie na triumf była trudne, ale kiedy w końcu uda się zdobyć trofeum, to w pełni się tym cieszysz. Damy z siebie wszystko w każdym spotkaniu, żeby dać naszym kibicom powody do dumy i szczęścia.
Newcastle będzie walczyło w Lidze Mistrzów pierwszy raz od 20 lat. Jesteś jeszcze młodym piłkarzem, ale czy twoje doświadczenie w tych rozgrywkach może pomóc drużynie?
- Mam nadzieję i myślę, że tak. Granie w Lidze Mistrzów na pewno jest wyjątkowe. Bez wątpienia jest to trudniejsze. Każda drużyna daje z siebie wszystko, dlatego będziemy musieli wyjść na boisko i powalczy. Na pewno będziemy mieli świetny sezon.
Wykreowałeś najwięcej okazji bramkowych w całym sezonie Ligi Mistrzów. Co jest w tych rozgrywkach, że wyciąga z ciebie to, co najlepsze?
- Myślę, że Liga Mistrzów wyciąga co najlepsze z każdego piłkarza. To musi być reguła i to jest reguła Champions League. Gra jest naprawdę intensywna i na najwyższym poziomie. Wszyscy czują się swobodnie na boisku. Tak samo było rok wcześniej. W każdym meczu udawało nam się grać dobrze i wygrywać. To dodaje ci siły. Zwycięstwa pomagają ci wygrywać kolejne mecze, więc mieliśmy z tym szczęście, a na pewno Liga Mistrzów daje ci coś więcej.
Ludzie porównywali cię do Andrei Pirlo, pomocnika, który zaczynał w Brescii, a potem grał w AC Milanie oraz do Gennaro Gattuso, który był twoim piłkarskim idolem. Jakie są twoje przemyślenia o tych porównaniach?
- Już minęło sporo czasu od pierwszych porównań, ale nie myślałem o tym. Na początku twojej przygody z piłką takie porównania mogą zaszkodzić. Od wielu lat udaje mi się oddzielić te rzeczy i zostawić je poza boiskiem, ale jeśli miałbym wybrać piłkarza na podstawie podobieństwa, to byłby to Gattuso.
Obaj ci piłkarze błyszczeli na arenie międzynarodowej z Włochami. Za rok Euro, więc jak bardzo jesteś zdeterminowany, żeby rozegrać więcej meczów w reprezentacji i zagrać w pierwszym wielkim międzynarodowym turnieju w swojej karierze?
- Bardzo jestem zdeterminowany. Miałem nadzieję, że uda się już dwa lata temu, ale na pewno jestem zadowolony z mojego dotychczasowego rozwoju. Będę się cieszył, jeśli uda nam się zakwalifikować na następne Mistrzostwa Europy. W tym roku chcemy robić kolejny krok z każdym meczem. Co ma być, to będzie, więc musimy być skoncentrowani. Później będziemy się cieszyli Mistrzostwami Europy.
Jesteśmy obecnie na St. James’ Park. Jakie są twoje pierwsze wrażenia w mieście?
- Myślę, że to zupełnie coś innego, gdy stadion jest pusty, a gdy jest pełny. Widziałem już kilka nagrań oraz zdjęć. Wierzę, że to nie opinia, a fakt. To bardzo ciepły stadion, który cię wciąga i trzeba umieć wciągnąć w to kibiców w trakcie meczu. To będzie intensywny i wspaniały sezon.
Grałeś już na wielu znanych stadionach, ale jak bardzo czekasz na to, żeby regularnie wychodzić i grać na St. James’ Park?
- Jest już blisko tego, ale wiem, że będą temu towarzyszyły wielkie emocje. Czekam na ten moment i mam nadzieję, że szybko do tego dojdzie.
Spotkasz się ze swoim nowym menedżerem, Eddiem Howe’em. Jak bardzo czekasz na pracę z nim i jak on może jeszcze bardziej rozwinąć twoją grę?
- Bardzo czekam na to spotkanie, bo to on był jedną z tych osób, które mnie tu chciały. Mam nadzieję, że spotkam się z nim jak najszybciej i czekam już na początek tej przygody z nim. Wszyscy mówili mi o nim dobre rzeczy. Mówili mi o jego historii, nie wspominając już o tym, jaki był dla niego ten sezon. Mam nadzieję, że wkrótce zaczniemy tę współpracę.
Dołączasz do Newcastle na długoterminową umowę. Klub ma spore ambicje. Jakie są twoje ambicje podczas pobytu tutaj?
- Ambicją każdego piłkarza jest wejście do drużyny i wygrywanie. Uważam, że nigdy nie wolno się zatrzymywać i trzeba mierzyć w zwycięstwo. To jest cel każdego, żeby wygrać.
Na pewno jest to pozytywny czas, żeby dołączyć do Newcastle. Jak bardzo jesteś podekscytowany tym, żeby już zacząć treningi i poznać nowych kolegów?
- Bardzo, bo wiedziałem, że tu przechodzę, ale musiałem czekać 10 czy 15 dni, żeby poznać nowych kolegów. To irytujące. Mam nadzieję, że nastąpi to jak najszybciej, ponieważ będę musiał poduczyć się języka, co nie będzie łatwe, ale jest to częścią drogi, która obrałem.
Nagranie z przyjadu Tonaliego do Newcastle:
Komentarze | 0
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.