Al-Rumayyan: Czujesz, że jesteś częścią czegoś większego
Mieliście fantastyczny pierwszy pełny sezon w Newcastle United. Pierwszy finał pucharu od 24 lat i awans do Ligi Mistrzów. Czy spodziewałeś się, że tak szybko to osiągnięcie?
- Na początek to wspaniałe osiągnięcie. Czy spodziewaliśmy się, że to osiągniemy? Tak. Chodzi mi o to, że mieliśmy składniki do sukcesu. Mamy klub, który jest jedyny w swoim mieście Newcastle. Powiedziałbym, że większość ludzi z Newcastle czy mieszkających w Newcastle jest kibicami Newcastle United. Mamy środowisko, żeby osiągnąć jak najlepszą pozycją. Mamy odpowiednich ludzi i mam tutaj na myśli zarząd, dyrektora technicznego, menedżera oraz mamy też odpowiednich piłkarzy, bo trzeba pamiętać, że piłkarze są jedną z najważniejszych składowych. Ponadto mamy wspaniałych kibiców. Mamy odpowiednich ludzi oraz okoliczności, do tego dochodzą odpowiednie procesy i fundusze, a kiedy to wszystko się połączy, to uważam, że to świetna recepta na sukces i to właśnie teraz osiągamy.
Wspomniałeś o kibicach, a rozmawiamy na St. James’ Park. Byłeś tu na kilku meczach. Jak podoba ci się Newcastle jako miasto i szersza społeczność?
- Pamiętam, gdy pierwszy raz wszedłem na St. James’ Park. To był dla mnie magiczny i elektryzujący moment. Nie pierwszy raz byłem na stadionie piłkarskim, byłem na wielu Mistrzostwach Świata i na wielu innych sportach, na Super Bowl i tego typu imprezach. To co poczułem było magiczne i nie mówię tego tylko dlatego, że czuję się zobligowany.
Jednym z powodów, dla których tak wielu ludzi chce oglądać Newcastle, to dobra postawa zespołu. Jak ważne było to, żeby drużyna znalazła się w czołowej czwórce?
- To był wielki priorytet, ale trzeba pamiętać, że gdy byliśmy na 19. miejscu i walczyliśmy o utrzymanie, to kibice przychodzili na stadion, choć nie byli tak szczęśliwi. Teraz różnica jest taka, że przez większość czasu mamy tu szczęśliwych kibiców. Widzimy co robią piłkarze i klub, co jest naprawdę intrygujące, że doszło do takiej zmiany od walki o utrzymanie w 2021 roku, a ten sezon był magiczny. Ta magia pochodzi z różnych źródeł: od piłkarzy, Eddiego i jego sztabu, Darrena, zaangażowania członków zarządu, zaangażowania kibiców. Kiedy to wszystko złączy się razem, to czyni nas takimi, jakimi dzisiaj jesteśmy. Jestem całkiem zadowolony z wyników. Zakończyliśmy sezon w czołowej czwórce, nasze dochody rosną. Trzeba pamiętać, że musimy działać w ramach Finansowego Fair Play. Im większe będziemy mieli dochody, tym więcej piłkarzy będziemy mieli gotowych. Chodzi mi o piłkarzy w wyjściowej jedenastce, o całą kadrę 25 zawodników. Dzięki Lidze Mistrzów też będziemy mieli większe dochody, umowy sponsorskie są lepsze, a to też oznacza większe dochody i większe fundusze. Kiedy to wszystko się połączy, to powinniśmy mieć ambicje i aspiracje do bycia najlepszymi.
Jaką wiadomość przekazałbyś kibicom Newcastle patrząc w przyszłość i na ostatni rok?
- Powiedziałbym kibicom, że mamy jednych z najlepszych kibiców w Premier League, a potencjalnie na całym świecie. Sam postrzegam siebie jako kibica, nie tylko jako prezesa czy przedstawiciela właścicieli klubu. Dlatego mam to! (pokazuje wnętrze marynarki z herbem klubu i w czarno-białe pasy). Chociaż nie mam koszulki, to noszę to wewnątrz!
Będzie pasowało do czarno-białych flag!
- Uwielbiam flagi i machać nimi. Zaangażowanie kibiców, doping, powiewające flagi… Sam jedną machałem raz czy dwa i czułem się wtedy bardzo dumny. Czujesz, że jesteś częścią czegoś większego, a to coś większego musi być dobre, lepsze od ciebie. W tym jest cała sprawa, żebyśmy należeli do czegoś większego od nas, dodali do tego więcej emocji i radości do naszego życia. To jest część magii futbolu.
Miałem pytać czy Newcastle weszło ci w krew, ale na pewno weszło ci w marynarkę! Jak bardzo podoba ci się w Newcastle?
- Uwielbiam to! Chciałbym być na wszystkich meczach. Chcę też z głębi serca podziękować wszystkim kibicom i społeczności za całe wsparcie oraz miłe przywitanie, żeby pozytywnie uczestniczyć w tym na korzyść nas wszystkich, więc dziękuję wszystkim bardzo mocno.
Komentarze | 0
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.