Trippier: Precyzja pod bramką zrobiła różnicę
- Od pierwszej minuty brakowało szczęścia, gdy Murphy trafił w słupek. Zaatakowaliśmy Arsenal tak jak planowaliśmy i cofnęli się w ostatniej fazie pierwszej połowy - mówi Trippier.
- Na tym poziomie, w meczu o tak wysokiej intensywności trzeba być dokładnym. W ostatnich kilku meczach tak było, ale w tym spotkaniu ta precyzja pod bramką zrobiła różnicę, ponieważ Arsenal wykorzystał swoje szanse.
- Obie drużyny walczą o coś innego. Jedni chcą tytułu, drudzy miejsca w czołowej czwórce i pierwszy gol zawsze będzie kluczowy w takim spotkaniu. Był to mecz o wysokiej intensywności.
- Musimy dalej walczyć, robić swoje, zapomnieć o tym spotkaniu, odpocząć i skoncentrować się na meczu z Leeds United. Tyle możemy teraz zrobić.
W ósmej minucie meczu sędzia podyktował rzut karny dla Srok, ale po interwencji VARu i obejrzeniu powtórek, odwołał swoją wcześniejszą decyzję.
- W polu karnym był chaos, nic nie widziałem - przyznaje Trippier. - Pamiętam, że podałem do Bruno i chłopcy mówili, że należał nam się rzut karny. Nie widziałem powtórek.
- Po to jest VAR. Zdecydowali, że nie należał nam się rzut karny. To nie może być wymówka, nie możemy ich szukać po tym meczu. Mecz toczył się w szybkim tempie, mieliśmy okazje posłać piłkę do siatki, ale to się nie udało.
Chwilę po sytuacji z rzutem karnym Arsenal objął prowadzenie, które podwyższył w drugiej połowie po samobójczym golu Fabiana Schära i kontrolował sytuację na boisku.
- Arsenal jest w czubie tabeli nie bez powodu, to dobry zespół. Jednak uważam, że przy pierwszym golu mogliśmy zachować się lepiej - dodaje Tripper.
- Powinniśmy szybciej doskoczyć do piłki, ponieważ daliśmy im za dużo czasu na strzał. Trzeba też pochwalić Nicka Pope’a, bo obronił chyba dwie okazje „jeden na jednego”.
- Jednak nie możemy szukać wymówek. Idziemy dalej, wszyscy musimy trzymać się razem, ponieważ zostały nam do końca cztery bardzo ważne mecze.
Komentarze | 0
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.