Wysokie zwycięstwo na Goodison Park po trudnym meczu
Gospodarze wyszli bardzo zmobilizowani na ten mecz, dodatkowo napędzani przez żywiołowo reagującą publiczność, co przełożyło się na ich optyczną przewagę.
Nie przełożyło się natomiast na sytuacja bramkowe. Dwa razy strzelał Idrissa Gueye, ale raz trafił prosto w Nicka Pope’a, a później z rzutu wolnego posłał piłkę nad poprzeczką.
Na kolejny strzał z dystansu zdecydował się Dwight McNeil, ale podobnie jak wcześniej jego kolega z drużyny, również nie sprawił problemów bramkarzowi Srok.
W 28 minucie Newcastle wyszło z szybkim atakiem, po którym z lewej strony strzelił Joelinton. Jordan Pickford odbił piłkę, ale ta trafiła pod nogi Wilsona, a ten posłał ją do bramki.
Chwilę później napastnik Srok miał kolejną okazję po dośrodkowaniu Seana Longstaffa, ale nie sięgnął piłki na tyle dobrze, żeby móc sprawić problemy Pickfordowi.
Po drugiej stronie boiska trzeci już strzał z dystansu oddali gospodarze, ponownie zdecydował się na to McNeill, ale kolejny raz pewnie wybronił to Pope.
Jeszcze w doliczonym czasie gry pierwszej połowy piłka znalazła się w bramce Srok po tym, jak Dominic Calvert-Lewin urwał się obrońcom, ale napastnik The Toffees był na spalonym.
W pierwszej akcji drugiej połowy Newcastle mogło podwyższyć prowadzenie. Strzał Joe Willocka zmierzał już do bramki, ale James Tarkowski zdołał zablokować piłkę.
Sroki znów zaatakowały, ale tym razem nadziały się na kontrę, którą wyprowadził Alex Iwobi, a Calvert-Lewin zakończył ją groźnym strzałem, z czym poradził sobie Pope.
Po dłuższym okresie brzydkiej gry, Newcastle wywalczyło rzut rożny, po którym piłkę przyjął sobie Willock, strzelił z półwoleja i tylko świetna interwencja Pickforda pozbawiła go gola.
Willock nie zdobył bramki, ale za to wypracował jedną. W 72 minucie pomocnik Srok na lewym skrzydle pobiegł do linii końcowej, minął Bena Godfreya i wrzucił piłkę na piąty metr, skąd Joelinton główką zdobył gola na 2:0.
Trzy minut później piłka trafiła przed pole karne do Wilsona, który zdecydował się na strzał i trafił w samo „okienko” bramki Pickforda, nie dając szans bramkarzowi na interwencję.
Trzybramkowe prowadzenie rozluźniło piłkarzy Srok, bo w 80 minucie dali się zaskoczyć z rzutu rożnego i to bezpośrednio. Piłkę do bramki z narożnika boiska posłał McNeil.
Jeżeli The Toffees mieli jeszcze nadzieję na powrót do gry, to United szybko wybiło im to z głowy. Alexander Isak z lewego skrzydła ruszył wzdłuż linii końcowej, minął trzech rywali i wyłożył piłkę przed bramkę, skąd Jacob Murphy trafił do siatki.
Do bramki gospodarzy trafił jeszcze Fabian Schär, ale po interwencji VARu gol został anulowany, a dobrą okazję miał też Murphy, lecz przestrzelił.
Everton - Newcastle United 1:4 (0:1)
Bramki: McNeila (80’) - Wilson (28’, 75’), Joelinton (72’), Murphy (81’)
Newcastle: Nick Pope, Kieran Trippier, Fabian Schär, Sven Botman, Matt Targett (68’ Dan Burn), Bruno Guimaraes, Sean Longstaff (74’ Alexander Isak), Joe Willock (87’ Elliot Anderson), Joelinton, Miguel Almiron (68’ Jacob Murphy), Callum Wilson (87’ Anthony Gordon)
Everton: Jordan Pickford, Ben Godfrey, Witalij Mykołenko, James Tarkowski, Michael Keane, Alex Iwobi, Idrissa Gueye (82’ James Garner), Amadou Onana (73’ Neal Maupay), Abdoulaye Doucoure, Dwight McNeil, Dominic Calvert-Lewin (81’ Ellis Simms)
Sędzia: Andre Marriner
Widzów: brak danych
Komentarze | 0
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.