Howe: Reakcja drużyny była światowej klasy
Eddie, gratulacje. Podnieśliście się po najwyższej porażce w sezonie odnosząc najwyższe zwycięstwo w sezonie. Co to mówi o tej drużynie?
- To jest główna cecha naszego charakteru. Po rozczarowującym meczu z Aston Villą, co nas zabolało, odbiliśmy się takim występem, wynikiem, ogólną atmosferą, odpowiedzieliśmy znakomicie. To jest świadectwo tej grupy, jak trenowała w tygodniu, reakcja drużyny była światowej klasy, więc wszystkim należą się gratulacje.
Nawet nie biorąc pod uwagę poprzedniego wyniku, to był to bardzo ważny mecz dla waszego sezonu. Jak psychicznie się przygotowaliście do tego spotkania?
- Przede wszystkim skupiliśmy się na naszym treningu. Przywróciliśmy podstawy naszej gry, których zabrakło tydzień temu. Chodziło o powrót do podstaw, o upewnienie się, że cokolwiek się wydarzy, to będziemy robili kluczowe fundamenty tego, w co wierzymy. Brawa dla piłkarzy, że wykonali to na najwyższym poziomie, ponieważ Tottenham to wspaniały zespół, mają niesamowite indywidualności, które sprawią ci problemy, jeśli im na to pozwolisz. Przez większość meczu im nie pozwalaliśmy na wiele i zdobyliśmy świetne bramki.
Wyglądało na to, że zmienili ustawienie na ten mecz. Jak zamierzałeś to wykorzystać i upewnić się, że nie narzucą wam swojej gry?
- To jest zawsze trudne. W Premier League bardzo trudno przewidzieć jak będą wyglądały formacje i składy. Każda drużyna może się zmienić, czuliśmy, że jest możliwość zmiany w Tottenhamie ich ulubionego ustawienia, do którego wrócili po 25 minutach. W meczach są co chwile jakieś zmiany, więc musimy się dostosowywać taktycznie i tak dzisiaj było.
Początek był bardzo ważny. W ostatnich kilku meczach nie zaczęliście tak pozytywnie, jakbyście chcieli, ale dzisiaj na pewno nie możecie narzekać.
- Tak, wróciliśmy z hukiem, jeśli chodzi o początek, co zawsze chcemy robić na swoim boisku. Publiczność odegrała swoją rolę w tym i byli przewidywanie dobrzy. Kiedy podchodzisz do takiego meczu, to chcesz dobrze zacząć i zaangażować publiczność. Zrobiliśmy to od pierwszej minuty, a reakcja kibiców była niesamowita.
Sześć goli, każdy godny uwagi na swój sposób. Który tobie się najbardziej podobał?
- To co zapamiętałem najlepiej to podanie Joe Willocka do Alexa Isaka, który świetnie to wykończył. Mam z tym problem… (śmiech) Strzał Murphy’ego był najwyższej klasy, a gdybyś zapytał o każdy po kolei, to mógłbyś mi z tym pomóc… Dobrze było zobaczyć, że Callum Wilson strzelił gola po wejściu z ławki. Wszystkie gole były wspaniałe, zdobycie gola w Premier League jest wystarczająco trudne, więc z przyjemnością jeszcze raz je obejrzę wieczorem.
Wielu piłkarzy zagrało dzisiaj świetnie, ale Jacob Murphy był niedocenianym bohaterem przez cały sezon. Dzisiaj światła reflektorów są trochę skierowane na niego, nie wiem jak się z tym czuje. Co ty możesz powiedzieć o jego występie?
- Słusznie jego występ znajduje się w świetle reflektorów, bo w tym sezonie jest dla nas znakomity. Wspaniale się ustawia, taktyczne zrozumienie i granie na najwyższym poziomie, ogólna gra, asystowanie piłkarzom przez cały rok wieloma dobrymi podaniami i centrami. Dobrze jest zobaczyć, że golami zdobywa uznanie, na jakie sobie zasłużył. Przy pierwszym znalazł się we właściwym miejscu o właściwym czasie, dobrze to wykończył z ostrego kąta, a drugiego gola z przyjemnością będę oglądał z powtórek.
Prawdopodobnie był to jego najlepszy dzień w koszulce Newcastle, a dla ciebie, na którym miejscu jest ten mecz w dotychczasowej pracy?
- Na pewno jest wysoko. Zawsze, gdy wygrywasz tak ważny mecz, to naturalnie zajmuje on wysokie miejsce, ale gole oraz nasza ogólna postawa sprawiają, że to był bardzo dobry dzień.
Miałeś szansę na zmienienie kilku zawodników w trakcie meczu. Wyglądało na to, że Fabian Schär doznał kontuzji. Czy jest to coś poważnego?
- Poczekamy i zobaczymy. Nie sądzimy, żeby to było coś poważnego, ale kiedy piłkarz poczuje coś w swoim ciele, to jest to chwila strachu, ale mamy nadzieję, że będzie dobrze.
Co ten wynik wam daje na siedem meczów przed końcem sezonu?
- Dzięki temu jesteśmy na dobrym miejscu, w porównaniu do tego, gdzie byliśmy przed meczem. To dla nas wielki wynik, wiedzieliśmy jak ważny to mecz. Wiemy też, że przed nami kolejne bardzo ważne spotkania i nic nie jest przesądzone, gdy wciąż można zdobyć tyle punktów.
Komentarze | 0
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.