Coloccini myśli o Lidze Mistrzów
- Jesteśmy drużyną. Papiss, Demba, Yohan, nie ważne kto strzela gole, jest to dobre dla drużyny. Drużyna jest tutaj najważniejsza - mówi Colo.
- Nie mamy jednego Maradony czy Messiego. Nacisk kładzie się na zespole i dlatego jesteśmy tak wysoko. Naszym celem jest Liga Europy, ale też mamy marzenia i czemu by o to nie powalczyć?
Newcastle po raz pierwszy od 1996 roku wygrało 6 meczów z rzędu i obecny zespół powoli zaczyna być porównywany do The Entertainers. Kapitan jednak nie myśli o biciu jakichkolwiek rekordów.
- Nie myślimy o tym. Staramy się rozgrywać swoje mecze i ciągnąć naszą serię dalej, a kiedy sezon się skończy, to zobaczymy, jak sobie poradziliśmy.
- Jesteśmy bardzo szczęśliwi, ponieważ dobrze nami idzie, gramy dobrze i możemy się tym cieszyć.
- Kiedy gramy u siebie i szybko strzelamy gola, to jest dobre dla nas, ponieważ później wystarczy utrzymywać piłkę. Wiemy, kiedy mamy atakować, kiedy mamy wybić piłkę i kiedy mamy grać szeroko.
- Teraz czeka nas trudny mecz przeciwko Wigan, ponieważ oni obecnie grają bardzo dobrze, ale my zawsze jesteśmy pewni siebie.
Coloccini sam miał okazję do zdobycia gola, lecz minimalnie chybił. - Nie mogłem w to uwierzyć. Oczywiście chciałbym strzelić gola przed końcem sezonu. Jednak najważniejszy jest zespół, o czym już mówiłem. Jeśli strzelę, to dobrze. Jeśli nie, to w porządku, dopóki drużyna wygrywa.
Komentarze | 0
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.