Howe: Nie jesteśmy tu, żeby marnować czas
O sytuacji kadrowej i West Hamie:
- Myślę, że jest w miarę dobrze. Jest kilka zmęczonych osób w składzie, w niedzielę to był naprawdę spory wysiłek fizyczny. Jednak mamy nadzieję, że nie ma poważnych urazów. Teraz musimy to powtórzyć. To będzie naprawdę trudny mecz. West Ham to bardzo dobry zespół, który ma trochę inny sezon z udziałem w europejskich pucharach i z tymi wszystkimi meczami, które rozegrali. Mają niesamowitego menedżera z wielkim doświadczeniem i w lecie dokonali dobrych wzmocnień. Mają bardzo mocny skład. Będziemy potrzebowali kolejnego fizycznego, dobrego technicznie oraz taktycznie występu.
O Joe Willocku:
- Nie widziałem go dzisiaj rano, więc prawdopodobnie będę wam musiał zadzwonić z informacją! Nie widziałem go, więc jest jeszcze za wcześnie.
Klub opublikował później zdjęcia, na których Willock trenował normalnie.
O tym, czy Willock i Sean Longstaff zasługują na powołanie do reprezentacji Anglii:
- Nie chciałbym naciskać w ten sposób na Garetha, bo sam nie chciałbym, żeby ktoś mi tak robił, gdy byłbym nim. Mówiąc o obu piłkarzach, to są moim zdaniem bardzo regularni i to jest chyba ich znak rozpoznawczy. Fizycznie i atletycznie są bardzo mocni. Taktycznie, dla mnie są bardzo dobrzy. Grają na kluczowych pozycjach w drużynie, więc musza mieć wysokie rozumienie gry. Bez piłki byli naprawdę dobrzy. Nie mogę ich wystarczająco pochwalić. Joe zaczął zdobywać gole, co odpowiada jego stylowi. Ile razy dośrodkowujemy piłkę, to on jest w polu karnym. Na szczęście w niedzielę piłka trafiła do niego i zdobył dla nas bardzo ważnego gola.
O trzech wyjazdowych meczach z rzędu:
- To będzie dla nas interesująca sprawa. Myślę, że wcześniej już tak graliśmy. Uwielbiamy grać u siebie i nasze domowe wyniki były dobre, ale wyniki na wyjeździe również były dość regularne, więc będziemy potrzebowali punktów w tych spotkaniach. Wiemy, co nas czeka.
O walce o Ligę Mistrzów:
- Myślę, że jesteśmy na misji, żeby próbować wygrywać, osiągnąć możliwie jak najlepsze wyniki. Wyczuwam to w piłkarzach, jest w nas prawdziwa determinacja oraz wytrwałość, że nie jesteśmy tu, żeby marnować czas. Musimy to kontynuować do samego końca sezonu.
O Allanie Saint-Maximinie:
- Myślę, że jego ogólna postawa była naprawdę dobra. Zacznijmy od tego, gdy ma piłkę. Jest naturalnym dryblerem, chce dryblować, gdy ma piłkę, wszyscy to wiedza. Jednak uważam, że podejmowanie decyzji było bardzo dobre, kiedy miał piłkę i kiedy podawał. Miał asystę, więc produkt końcowy był w jego grze, a w obronie był staranny. Wracał i dobrze zagrał dla drużyny, więc osobiście jestem z nim zachwycony.
O Callumie Wilsonie:
- To ważne dla Calluma, że strzelił gola. Widziałem, że Callum podczas przerwy na mecze drużyn narodowych dawał z siebie wszystko, żeby wrócić do najlepszej formy. Bardzo ciężko pracował na boisku treningowym i bardzo dobrze trenował, więc nie miałem żadnych oporów, żeby na niego postawić i wiedziałem, że gole przyjdą, ponieważ ma to doświadczenie. Ten gol to był typowy gol Calluma. Bardzo dobry ruch w polu karnym, użył swojego doświadczenia, miał metr miejsca i dobrze to wykończył.
O rywalizacja Isaka i Wilsona:
- Uważam, że potrzebujemy ich obu zdrowych i w tym sezonie nie mieliśmy tego luksusu zbyt często. Są zupełnie inni, ale obaj są dla nas bardzo ważni, a potrzebujesz strzelców i to jak najwięcej. To daje nam naprawdę mocną głębię składu.
O Anthonym Gordonie:
- Jest teraz w o wiele lepszym miejscu. Wykorzystał przerwę międzynarodową na wyleczenie kostki. Wrócił szybciej niż zakładaliśmy, więc jesteśmy zadowoleni z tego. Ma wspaniałą mentalność i uważam, że będzie z niego czołowy piłkarz.
O życiu w Newcastle:
- Miasto i klub płyną mi w żyłach. Na pewno czuję się tutaj w Newcastle jak w domu i nie mówię tego tak po prostu. Czuję się w tym regionie jak w domu, dzięki ludziom i na pewno czuję się jak w domu w tym klubie. Myślę, że to jest bardzo wyjątkowe miejsce.
Komentarze | 0
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.