Lewis: Ostatnie lata były dla mnie ciężkie
25-latek dołączył do Newcastle United we wrześniu 2020 roku z Norwich City i od tego czasu zagrał w 35 meczach Srok, z czego w trzech w tym sezonie.
Mimo to został powołany do drużyny narodowej, w której zagrał 74 minuty w wygranym meczu z San Marino oraz całe spotkanie z Finlandią, zakończone porażką 0:1.
- Ostatnie lata były dla mnie ciężkie z powodu kontuzji i problemów zdrowotnych, ale w końcu moje ciało jest w dobrym miejscu. Jestem gotowy do gry, ale niestety w Newcastle nie dostaję tyle czasu na boisku, ile bym chciał - mówi Lewis.
- Wyjazd na zgrupowanie drużyny narodowej to zawsze jest przyjemność i cieszę się, że Michael O’Neill mi zaufał, choć brakuje mi ogrania, więc cieszę się, że wychodzę na boisko.
Lewis podkreśla, że ucierpiał nie tylko fizycznie, ale również psychicznie, gdy przestał regularnie grać. Teraz jednak z optymizmem patrzy w przyszłość.
- Oczywiście piłka nożna to blichtr i przepych, ale o ciemniejszej stronie lub psychologicznej stronie futbolu nie mówi się tak często, jak powinno - dodaje obrońca Srok.
- Trudno jest przejść z grania co mecz w Norwich, do braku gry i później do kontuzji, w dodatku takiej, z którą nie potrafiłem się uporać, co ma bardzo negatywny wpływ na psychikę.
- Po uporaniu się z tym, teraz już patrzę tylko do przodu i jestem naprawdę optymistycznie nastawiony na swoją przyszłość. Mam nadzieję, że teraz wszystko pójdzie już do przodu.
Zapytany o swoje prognozy na resztę sezonu, odpowiedział: - Będę się skupiał na każdym kolejnym meczu. Potem pójdę do przodu. Oczywiście Newcastle ma świetny sezon i czy gram, czy nie, to cieszę się, że jestem częścią tej grupy.
- Menedżer wykonuje świetną robotę, chłopcy spisują się znakomicie, więc cieszę się, że jestem częścią tego, a kiedy nadejdzie lato, to wszystko ocenimy i zobaczymy, jaki ruch będzie najlepszy dla mnie i dla klubu, żeby pójść do przodu.
Komentarze | 0
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.