Howe: Wiele momentów, w których mogliśmy się spisać lepiej
Jak oceniasz to spotkanie?
- To był trudny mecz, czego się spodziewaliśmy, przyjeżdżając tutaj. Jestem zadowolony z piłkarzy, bo moim zdaniem daliśmy występ dobrej jakości, mieliśmy sporą kontrolę, często byliśmy przy piłce. Posiadaliśmy też piłkę w niebezpiecznych strefach, więc nie trzymaliśmy tylko piłki przed drużyną Crystal Palace. Brakowało tylko ostatniego zagrania, czy to było dośrodkowanie czy strzał. Mieliśmy sporo szans, może nie takich stuprocentowych, ale wiele momentów, w których mogliśmy się spisać lepiej. Jesteśmy rozczarowani, że nie wygraliśmy.
Mimo to, mogliście wracać z pustymi rękami, gdyby nie fantastyczna interwencja Nicka Pope’a w końcówce. W pełni zasłużył na to czyste konto.
- Tak, to była fantastyczna obrona. Nick jest wspaniałym bramkarzem, jest dla nas znakomity. Ze wszystkich aspektów, to jeśli chodzi o zatrzymywanie strzałów, to w ostatnich meczach nie miał zbyt wiele do roboty. Kiedy jednak jest potrzebny, to była to jedna z najlepszych interwencji, jakie widziałem w tym sezonie, w każdym meczu Premier League. Mocna prawa ręką, strzał był z bliska, więc jestem naprawdę zadowolony z niego.
Po tym, jak dominowaliście w posiadaniu piłki, czy to dlatego wprowadziłeś Isaka i Saint-Maximina? Czy czułeś, że możecie wygrać, jeśli uda wam się wykorzystać jedną okazję?
- Czułem, że możemy wygrać. Chciałem wprowadzić tych dwóch świetnych piłkarzy, którzy potrafią wygrywać mecze. Uważam, że obaj się dobrze spisali po wejściu na boisko, choć nie stworzyli jakichś wielkich okazji, ale Alex miał główkę, która w inny dzień mogłaby wpaść do siatki. Było kilka dośrodkowań od Maxiego, które spadały na dalszy słupek, ale nie układało nam się to dzisiaj. Jestem zadowolony z impetu, jaki wprowadzili rezerwowi, Murphy też miał dobry rajd, więc tak, byli naprawdę dobrzy.
Czy to jest znak szacunku ze strony rywali, że ustawiają się w inny sposób na mecze z wami, niż jakby to robili w przeszłości?
- Tak, bo gdy cofniesz się o rok, to na wyjazdach byliśmy drużyną, która nie była często przy piłce, bardziej reagowaliśmy na to, co zrobi rywal, graliśmy z kontry. Dzisiaj zdominowaliśmy posiadanie piłki, Crystal Palace okazało nam sporo respektu. Próbowaliśmy ich przełamać, a to oni grali z kontry, w czym są bardzo niebezpieczni i mocni, to ich mocna strona. Uważam, ze bardzo dobrze ich kontrolowaliśmy pod tym względem w kilku momentach.
Jak bardzo podbudowało was to, że w składzie był Bruno Guimaraes i mógł pomóc drużynie, chociaż tydzień temu zszedł z boiska kulejąc?
- To niesamowicie nas podbudowało, gdy w piątek okazało się, że jest gotowy do gry. Sztab medyczny był naprawdę zadowolony z tego, jak jego kostka się leczyła. Bruno bardzo chciał zagrać i czuł się dobrze, więc dla mnie to była łatwa decyzja, żeby wstawić go do zespołu. Na szczęście zagrał dzisiaj dobrze i mam nadzieję, że nic mu nie jest.
Czy są jakieś inne kontuzje? Bo przed wami bardzo ważne półfinały w Pucharze Ligi.
- Z tego co widziałem, to raczej nie ma kontuzji.
Patrząc już na ten mecz, bardzo ważny, to jak piłkarze są do tego nastawieni?
- Nie sądzę, żeby nastawienie się zmieniało. Oczywiście jest to mecz pucharowy, ale nasza forma w lidze jest bardzo dobra. Jesteśmy bardzo pozytywni w naszym podejściu do meczów, które rozegraliśmy w ostatnim czasie. To się nie zmieni przed tym wielkim spotkaniem.
Komentarze | 0
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.