Bruno bał się przenosin do Newcastle w styczniu
24-latek obawiał się walki o utrzymanie w Premier League ze Srokami, ale ostatecznie wszystko tak się ułożyło, że jest bardzo zadowolony ze swojej decyzji.
- To była jedna z najtrudniejszych decyzji w moim życiu, chyba przez cztery dni nie spałem. Nie będę kłamał, bałem się tego, tak było - mówi Guimaraes.
- Bałem się tym bardziej, że klub był w strefie spadkowej. Jednak kiedy tam pojechałem i zaliczyłem pierwszy trening, to moja pewność siebie ponownie wzrosła.
- Kiedy zacząłem grać, to wszystko zaczęło się układać, zakończyliśmy sezon na jedenastym miejscu w tabeli, a drużyna nie miała sobie równych.
- Moją najlepszą decyzją w życiu była ta o przenosinach do Newcastle, do Premier League, myślę, że to mogło zrobić różnicę w sprawie moich powołań do reprezentacji.
Brazylijski pomocnik przyznał też, że przekonał się na własnej skórze, że Premier League to najtrudniejsza liga na świecie i na początku miał problem z intensywnością gry.
- Każdy mecz w Premier League jest trudny, nie ma łatwych spotkań, ostatni zespół potrafi wygrać z pierwszym, to trudna liga, gra się na wysokiej intensywności - dodaje Bruno.
- Chociaż wiele grałem w Ligue 1, to po pierwszych trzech meczach w Premier League bardzo odczułem tę intensywność. To zupełnie coś innego, najcięższa liga na świecie, bardzo trudno się gra, ale zawsze chciałem tu być, każdy piłkarz mógłby pograć tu przez rok, żeby poczuć różnicę.
Komentarze | 1
BonnyLad napisał:02.06.22, 00:16Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.
Kocur