Bruno o swoich początkach w Newcastle
W styczniu Brazylijczyk dołączył do Newcastle z Olympique’u Lyon, ale musiał poczekać na miejsce w wyjściowej jedenastce Srok i początkowo zaczynał mecze na ławce.
Był stopniowo wprowadzany do zespołu, aż w końcu pokazał, że jest gotowy na grę w Premier League od pierwszej minuty. Potwierdził to m.in. czterema golami.
- To była trudna aklimatyzacja, coś zupełnie innego. Premier League to najtrudniejsza liga na świecie, nie ma co do tego wątpliwości - mówi Bruno dla brazylijskiego ESPN.
- Pierwsze dwa tygodnie były bardzo trudne, ale wierzyłem w trenera. Wiele ze mną rozmawiał, powiedział mi, że chce, żebym zrozumiał jak działa Premier League, chciał, żebym kilka meczów rozpoczął na ławce rezerwowych.
- To było dobre dla mojej aklimatyzacji, chociaż na początku za bardzo tego nie rozumiałem, bo jak przychodzisz do nowego klubu, to i tak chcesz grać. Ze mną nie było inaczej.
- Trener powiedział mi, że będę grał, mam być spokojny i z wszystkimi rozmawiać.
Newcastle praktycznie może spać spokojnie, jeśli chodzi o walkę o utrzymanie, a Guimaraes z niecierpliwością już czeka na kolejny sezon.
Bruno dodaje: - Już osiągnęliśmy nasz główny cel, jakim było oddalenie Newcastle od walki o utrzymanie. Mamy 43 punkty, byliśmy na 9 miejscu i mieliśmy historyczny start.
- Z nowymi właścicielami, projekt na przyszły sezon jest bardzo interesujący.
Komentarze | 0
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.