Howe: Nie sądzę, żeby to była hurtowa wymiana zespołu
O Fraserze i Willocku:
- Nie sądzę, by uraz Frasera był poważny, ale wystarczyło, żeby musieć go zmienić. Miał prześwietlenie, które wykazało drobny problem, więc mamy nadzieję, że nie wypadnie na długo. Zobaczymy, czy będzie gotowy na to spotkanie. Joe zrobił dobre postępy, trenował w tym tygodniu i mamy nadzieję, że będzie zdrowy. Mamy problem z chorobami w zespole, tak było przez większość sezonu, szczerze mówiąc, więc przyglądamy się temu.
O wpływie Ligi Konferencji na grę Leicester:
- Byłem wcześniej w sytuacji, że graliśmy z drużynami po tym, jak grały w europejskich pucharach. Szczerze mówiąc, to z mojego doświadczenia wiem, że nie ma to większego wpływu na kolejny mecz. Myślę, że mają skład, który sobie z tym poradzi. Mają bardzo dobrą grupę piłkarzy. W trakcie sezonu mieli wiele kontuzji, ale teraz piłkarze wrócili, więc ich kadra prezentuje się znacznie mocniej oraz mają menedżera, który ma doświadczenie w radzeniu sobie w takiej sytuacji. Z mojego doświadczenia wiem, że to naprawdę nie miało wpływu na kolejne spotkanie, więc spodziewam się mocnego Leicester, które jest w bardzo dobrej formie.
O pierwszym meczu z Lisami, przegranym 0:4:
- To był trudny dzień. Myślę, że od czasu tamtego spotkania staliśmy się bardziej odporni i trudniej się gra przeciwko nam. Chciałbym myśleć, że się poprawiliśmy, ale czy tak jest, to pokaże nasza postawa. Musimy w niedzielę pokazać te wartości.
O pokonaniu Wolves:
- To naturalnie mocno podbudowało drużynę. Nikt nie chciał, żeby seria porażek trwała, chociaż nastąpiła ona po naprawdę dobrej serii. Wiedzieliśmy, że musimy na to odpowiedzieć i to szybko, szczególnie przed własnymi kibicami. Te wieczorne mecze u siebie są dla nas wyjątkowe i to był kolejny taki mecz dla nas, przy sztucznym świetle. Uważam, że to był wspaniały wieczór i wielkie zwycięstwo dla nas. Teraz musimy to poprzeć kolejnym występem przeciwko drużynie, która jest w dobrej formie.
O Trippierze i Wilsonie:
- Jest z nimi dobrze. Obaj są w dobrym miejscu i czynią postępy, jakich się spodziewaliśmy. Kieran trochę wyprzedza plany, zaczął biegać po trawie w swoich butach, więc to dla nas dobry znak. Wciąż musi popracować nad swoją kondycją i wszystkim z tym związanym, ale jest w dobrym miejscu. Podobnie jest z Callumem. Strzela na bramkę, na razie bez bramkarza, tylko z manekinem. Jednak stopniowo zmierza tam, gdzie chce być, więc wspaniale jest to zobaczyć.
O Bruno Guimaraesie:
- To naprawdę świetny chłopak. Ma naprawdę wyjątkową mieszankę: jest naprawdę przyjaznym i szczęśliwym facetem, który dobrze wkomponował się w zespół, ale też ma sporą determinację, kiedy wychodzi na boisko. Jest prawdziwym walczakiem. Radość po golu z chłopcem od podawania piłek pokazała jego bardziej delikatną, ludzką stronę. To naprawdę dobry człowiek i zależy mu na innych ludziach. To był naprawdę miły moment dla chłopca od podawania piłek i na pewno będzie to pamiętał przez całe życie.
O letnim oknie transferowym:
- Jestem zadowolony z kadry, ale zdaję sobie sprawę, że czas nigdy nie stoi w miejscu, więc ciągle trzeba się rozglądać za poprawami i rozwojem. Nie mam problemu z tym, żeby spojrzeć poza klub i powiedzieć: „Dobra, potrzebujemy pewnych rzeczy”. Jednak nie sądzę, żeby to była taka rewolucja, jakiej wszyscy się spodziewają, a to dlatego, że działamy pod restrykcjami finansowymi. Nie chodzi o to, żeby kupić kogokolwiek. Nigdy nie będę pracował w taki sposób, bo to musi być ktoś, kto będzie pasował do struktury zespołu i ulepszy drużynę, nie tylko bardzo dobra indywidualność. Nie sądzę, żeby to była hurtowa wymiana zespołu.
Komentarze | 0
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.