Tindall: Nie mogliśmy prosić piłkarzy o więcej
To był mecz pełen wydarzeń. Jak ty to widziałeś?
- Na pewno był to ekscytujący mecz, oczywiście wynik nie jest taki, jak byśmy chcieli. Jednak patrząc na fizyczność i to, czego oczekiwaliśmy od piłkarzy, to nie mogliśmy prosić ich o więcej. Wyszli na boisko i grali na wysokiej intensywności, czego od nich zażądaliśmy. Pod względem gry ofensywnej był to bardzo pozytywny występ w porównaniu do poprzedniego. Oddaliśmy 23 strzały z czego 9 na bramkę i myślę, że to dla nas spory krok naprzód.
Czy to przypomina wam o sile ataku i o tym, co musicie poprawić w obronie?
- Jesteśmy tu krótko i staramy się wykonać jak najwięcej pracy na boisku treningowym, wdrożyć naszą filozofię. Nie da się wszystkiego naprawić w tak krótkim czasie. Oczywiście jesteśmy rozczarowani, bo straciliśmy trzy gole, które przeanalizujemy grupą oraz indywidualnie. Tak jak mówiłem, to był naprawdę pozytywny występ, nie mogliśmy prosić piłkarzy o więcej i musimy teraz wyciągnąć plusy z tego spotkania.
Eddie Howe był z wami w ciągłym kontakcie, ale mogę sobie tylko wyobrażać, co działo się w jego pokoju hotelowym.
- Szkoda mi Eda, bo to on powinien tu stać. Wiem ile znaczy dla niego ta praca i jak bardzo chciałby tutaj być, żeby zobaczyć przywitanie i kibiców, dlatego szkoda mi tego. Jednak prowadziliśmy ciągłe dyskusje, kiedy to było potrzebne. Przy linii bocznej jeden z trenerów, Stephen Purches był w ciągłym kontakcie i rozmawialiśmy, gdy była taka potrzeba. Dokonaliśmy zmian, Ryan Fraser wszedł z ławki przy stanie 2:3 i zaliczył asystę przy bramce Allana Saint-Maximina, więc podjęliśmy słuszną decyzję.
Pracujesz w tym sporcie od dawna, ale praca przy linii bocznej na oczach 52 tysięcy Geordies to musiało być niesamowite doświadczenie.
- To było wspaniałe doświadczenie i dopiero jak to usłyszysz, to zdajesz sobie sprawę, jak wielki to jest klub i jak wiele ten klub znaczy dla ludzi oraz kibiców. Odkąd tu jesteśmy, to czujemy się tu bardzo mile widziani przez piłkarzy, pracowników, kibiców i ludzi, których spotykamy na mieście, a dzięki temu można zrozumieć, jak wiele ten klub dla nich znaczy. Na pewno odegrają ważną rolę w naszym udanym pójściu naprzód. Widzieliśmy to dzisiaj, jak wspierali zespół, co naprawdę nam pomogło i na pewno będziemy ich potrzebowali, żeby pójść naprzód. Jeżeli będą dalej nas tak wspierać, to będzie to nam bardzo pomocne.
Jesteście na ostatnim miejscu w tabeli po zwycięstwie Norwich, ale na pewno można było dostrzec oznaki dające nadzieję i zachętę.
- Na pewno były takie oznaki i nie wydaje mi się, żeby taka gra zasługiwała na ostatnie miejsce w tabeli. Jednak jest jak jest, jesteśmy tu gdzie jesteśmy. Nie możemy się skupiać na nikim innym, ani na tabeli. Musimy się skupić na tym, co my robimy codziennie na treningach. Wiemy, że musimy ciężko pracować. Mamy świetną grupę chłopców, którzy są gotowi to zrobić i było to dzisiaj widać poprzez ich grę. Są gotowi wyjść na boisko i zostawić tam wszystko co mają. Wiemy, że tak trzeba, jeśli chce się odnieść sukces. Musimy się podnieść, mamy bardzo ważny mecz z Arsenalem, do którego musimy się przygotować. To ważne byśmy tam wyszli i dostarczyli taki poziom fizyczności, jak zrobiliśmy to dzisiaj.
Komentarze | 0
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.