Howe przed swoim pierwszym meczem jako trener Newcastle
O nowym stylu gry:
- Chciałbym myśleć, że zobaczycie Newcastle, które będzie grało w taki sposób, w jaki bym chciał i pasujący do tego, co kibice Newcastle chcieliby widzieć. Postaram się to dostarczyć najlepiej, jak potrafię. Zobaczymy jak szybko nam się uda to osiągnąć. Chcę myśleć, że zobaczycie zespół, który gra dla koszulki, kibiców i herbu, z czego miasto będzie dumne.
O treningach:
- Było intensywnie, ale nie każdego dnia i wierzę, że w żaden sposób nie przepracowaliśmy piłkarzy. Myślę, że w dni, które pracowaliśmy, to zajęliśmy się wieloma sprawami. W wyważony sposób staraliśmy się wprowadzić naszą filozofię. Nie chcieliśmy przeciążyć piłkarzy. Jednak na pewno chcieliśmy ukształtować zespól w taki sposób, w jaki chcemy iść naprzód i byłem pod wielkim wrażeniem reakcji oraz postawy piłkarzy.
O walce o utrzymanie:
- Przed nami potężne wyzwanie. Nie mam żadnych złudzeń, co do naszej obecnej sytuacji i do tego, co musimy zrobić. Jutro będzie bardzo ważny dzień dla wszystkich związanych z tym klubem. Kibice pokazali, jak ważny jest to mecz, wszystkie bilety zostały wyprzedane i jestem przekonany, że atmosfera to będzie wspaniała rzecz do doświadczenia dla mnie i moich piłkarzy. Dziękuję kibicom za wszystko, co dla mnie zrobili, dzięki nim czuje się tu mile widziany, ja i mój sztab, i nalegam, żeby jutro spróbowali pomóc drużynie odnieść zwycięstwo.
O Brentford:
- Myślę, że weszli do ligi z impetem nabranym w Championship oraz z odwagą i pewnością siebie, które dają ci zwycięstwa. Uważam, że Thomas Frank wykonał wspaniałą pracę i największy komplement, jaki mogę mu dać, to to, że gdy często się jest blisko awansu, to powrót w następnym sezonie i zmobilizowanie zawodników, sprawienie, żeby znowu uwierzyli jest niesamowicie trudne. Mu się to udało i ostatecznie udało się osiągnąć cel, co moim zdaniem jest wspaniałym osiągnięciem. Do Premier League weszli w taki sam sposób, więc brawa dla nich i dla całego klubu.
O sytuacji kadrowej:
- Widziałem wszystkich poza Almironem, Miguela jeszcze nie widziałem, więc mam nadzieję, że jeszcze dzisiaj się z nim spotkam. Dubravka grał w środku tygodnia. Czy jest w 100% gotowy? Zobaczymy. To był jego pierwszy mecz od dłuższego czasu, więc mam tu trudną decyzję do podjęcia. Paul Dummett jest kontuzjowany, ale wszyscy pozostali, odpukać, mają się dobrze.
O dyrektorze sportowym:
- W Bournemouth Richard Hughes był dyrektorem technicznym, w efekcie dyrektorem sportowym. To działało naprawdę dobrze. To istotne, żeby mieć struktury, które działają dla Twojego klubu. Potrzebujesz ludzi na stanowiskach, którzy pomogą ci zarządzać. Decyzja nie należy do mnie. Jeśli do tego dojdzie, to to zaakceptuję. Jeszcze o tym nie rozmawialiśmy.
O ewentualnej pracy z dyrektorem sportowym nad transferami:
- Nigdy nie pozyskałem piłkarza, którego nie chciałem, ale to wspólna praca. Mieliśmy dobre transfery i mniej udane. Trzeba mieć więcej udanych, niż nieudanych, gdy się im wszystkim przyjrzysz, a w Bournemouth tak było. Czasami o tych nieudanych jest głośniej, niż o udanych. Nie możesz być wszędzie, żeby przyglądać się celom transferowym. Ludzie wokół ciebie muszą wykonać dobrą pracę.
Komentarze | 0
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.