Bruce wciąż liczy na szansę od nowych właścicieli
Wcześniej sam Bruce mówił, że spodziewa się zwolnienia i jego dni na St. James’ Park są policzone, ale nie oznacza to, że nie zamierza walczyć o swoją posadę.
- Kto by nie chciał spróbować. Nie zrezygnuję z tej nadziei - mówi Bruce.
- Dlaczego miałbym nie chcieć pójść do przodu w tej pracy, patrząc na to, jak ma wyglądać przyszłość? Dlaczego nie miałbym chcieć szansy na prowadzenie Newcastle?
- Na pewno chcę tej szansy i pewnie są setki trenerów, którzy też chcieliby tej szansy. Przed klubem są ekscytujące czasy, to na pewno.
W niedzielę Bruce poprowadzi swój tysięczny mecz w menedżerskiej karierze, ale zapewnia, że na pierwszym miejscu tego dnia będzie dla niego korzystny wynik drużyny.
- Tu nie chodzi o mnie - dodaje. - Chodzi o to, żeby klub szedł do przodu, tak samo drużyna i co najważniejsze, musimy w niedzielę uzyskać korzystny wynik.
- Uważam, że były momenty w tym sezonie, w których moim zdaniem graliśmy bardzo dobrze. Potrzebujemy zwycięstwa, żeby ruszyć w górę tabeli.
Dziennikarze często podawali, że Bruce zostanie zwolniony przed meczem z Tottenhamem, co się ostatecznie nie stało, a trener Srok miał pretensje do dziennikarzy o takie informacje.
- Mam nadzieję, że teraz poczujecie presję ze strony swoich szefów, bo wasze informacje się nie potwierdziły, a wszyscy tego chcieliście. Mam nadzieję, że dostaniecie trochę cierpkich słów od ludzi, którzy was zatrudniają - mówi Bruce.
- Informacja była nieprawdziwa, czyż nie? Więc nie wykonaliście poprawnie swojej pracy.
- Próbowałem zachować swoją godność i szacunek do siebie, co prawdopodobnie było dla mnie korzystne przez ostatnie 20 lat i teraz też tak pozostanie.
- Oczywiście, było ciężko, ale mam nadzieję, że dziennikarze dostaną klapsa od szefów, bo nie wykonaliście swojej pracy. Jakiekolwiek były wasze źródła, kimkolwiek jest osoba, która przekazuje wam takie informacje, to daliście się nabrać i liczę na to, że się wam za to dostanie.
Komentarze | 0
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.