Fraser buduje formę
26-latek dołączył Srok po ponad półrocznej przerwie od piłki i teraz powoli odbudowuje formę. Mecz pierwszej kolejki z West Hamem przesiedział na ławce rezerwowych, a w Pucharze Ligi przeciwko Blackburn Rovers rozegrał godzinę i zdobył zwycięskiego gola.
- Nie spodziewałem się, że w weekend będę na ławce - mówi Fraser. - Trenowałem chyba przez trzy dni, nie grałem od siedmiu miesięcy, więc naprawdę się nie spodziewałem, że będę wśród rezerwowych, ale było to dobre doświadczenie, że mogłem być z chłopcami.
- Dzień wcześniej musiałem śpiewać, a to było brutalne, ale też dzięki temu poprawiła się atmosfera, wszyscy się śmiali, a w szatni panowała dobra atmosfera. Wspaniale było zobaczyć, jak wygrywają.
- Teraz mam zaliczone 60 minut gry, nigdy nie wiadomo co nas czeka w weekend, czy zagram, czy nie. Jednak w środku tygodnia znowu mamy mecz i mam nadzieję, że będę mógł rozegrać pełne 90 minut, a później będę chciał, żeby menedżer na mnie postawił.
- Gram drużynowo, jeśli trener będzie chciał, żebym wszedł z ławki, to wejdę. Jeśli będzie chciał, żebym grał od początku, to to jest to, czego chce. Zagrać jak najwięcej razy w wyjściowej jedenastce, zdobyć jak najwięcej goli i zaliczyć jak najwięcej asyst.
Gola w meczu z Blackburn zdobył po bardzo dobrym podaniu Miguela Almirona i jak przyznaje, po treningach wiedział, że może się spodziewać takiego zagrania od Paragwajczyka.
Reprezentant Szkocji dodaje: - Dlatego tam pobiegłem. Kiedy nie grasz z takimi piłkarzami, to trzymasz się skrzydła, próbujesz utrzymać piłkę i kogoś minąć.
- Na treningach również próbował mnie odnaleźć. Biegniesz przez środek boiska i wtedy wiesz, że taki piłkarz, jak on, cię dostrzeże.
Komentarze | 0
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.