Hayden: Brzydkie zwycięstwo
- W pierwszej połowie nie umieliśmy ruszyć, to na pewno nie był mój najlepszym mecz w czarno-białej koszulce, przyznaję, ale czasami, gdy się tak dzieje, to trzeba robić swoje, biegać, ciężko pracować i mieć nadzieję, że coś się uda - mówi Hayden.
- Dzisiaj na pewno nie prezentowaliśmy poziomu z ostatnich meczów, ale czasami wielkie drużyny gdzieś jadą i odnoszą brzydkie zwycięstwo. Teraz my to zrobiliśmy.
- To też trzeba umieć, bo w pierwszej połowie na pewno nie byliśmy tego blisko, lecz na drugą połowę wyszliśmy podbudowani, z większą chęcią do walki, atakowania i stwarzania okazji.
- Jonjo jest obecnie rozpędzony, a Andy dograł mu świetną piłkę. Później Fede zdobył kolejnego gola. Nie interesuje nas kto zdobywa gole, ale uzyskujemy dobre wyniki, co jest najważniejsze.
- Teraz mamy inną mentalność, bo kilka lat temu, gdy zaczynaliśmy przegrywać, to nie wygralibyśmy tego meczu jak dzisiaj, ani byśmy nie zremisowali, moglibyśmy spanikować.
- Jednak zachowaliśmy spokój w drugiej połowie, wiedzieliśmy, że pojawia się szanse i zależało od nas, czy je wykorzystamy. Brawa dla Jonjo i Fede za te dwa gole.
Po tym zwycięstwie Newcastle awansowało do górnej części tabeli, a do piątego Manchesteru United traci zaledwie dwa punkty. Hayden uważa, że w drużynie wróciła wiara.
- To tylko tego dowodzi - dodaje pomocnik Srok. - W szatni każdy wierzy, że możemy zrobić to, co chcemy. Wielu ludzi nas krytykuje, mówią o naszym stylu gry, posiadaniu piłki czy podobnych rzeczach, ale ostatecznie tak gramy.
- Kilka lat temu ludzie mówi to samo u Burnley, gdy skończyli sezon na siódmym miejscu. Nie mieli posiadania piłki, najmniej podań itp. To nie ma znacznie, ostatecznie chodzi o wygrywanie meczów. To właśnie robimy.
Komentarze | 0
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.