Bruce: Odpowiednia reakcja
Steve, powiedziałeś przed meczem, że jest tylko jeden sposób, żeby przerwać tę burzę. Czy właśnie o to Ci chodziło?
- Po pierwsze cieszę się z moim sztabem, ale przede wszystkim z piłkarzami, którzy zareagowali w odpowiedni sposób. Dobrze jest pomówić o taktyce, dyscyplinie i innych takich rzeczach, ale oni wyszli na boisko, walczyli i zagrali w taki sposób, a nie inny. Od pierwszej do 90 minuty byli dzielni, oczywiście trochę dopisało nam szczęście, ale ogóle zasłużyliśmy na wygraną.
Na koniec wyglądałeś na wykończonego i czującego ulgę. Czy tak się czułeś?
- Tak już jest w Premier League. Mieliśmy trudny tydzień, więc jedyne co możesz zrobić, to zareagować w odpowiedni sposób i na szczęście piłkarze to zrobili. To jest najważniejsze. Wszyscy są wykończeni psychicznie. Nie chodzi tylko o ten mecz, ale też o krykiet [przed meczem z Tottenhamem, Anglia rozgrywała prestiżowy mecz z Australią w krykieta], to we wszystkich wzbudziło emocje. Ale mówiąc poważnie, to jak pracowali przez cały tydzień i to, co włożyli w ten mecz, przyniosło nagrodę.
Czy ten wynik jest odpowiedzią na wszystkie pytania, jakie ci zadano w tym tygodniu? O taktykę, ciężką pracę i o wszystko?
- Taktyka, nie potrafimy przeprowadzić rozgrzewki…
Jaka dzisiaj była rozgrzewka?
- Musiała być w porządku. Niektóre z tych zarzutów były żenujące. Jedyny sposób, w jaki możesz na to odpowiedź, to występ twojej drużyny, jak ten, gdzie dyscyplina, ustawienie, organizacja była widoczna dla wszystkich. Pracowaliśmy nad tym cały tydzień. Tak jak mówiłem, można sobie rozmawiać cały tydzień, ale piłkarze muszą wyjść na boisko i zagrać przeciwko jednej z czołowych drużyn Europy. Przyjechaliśmy tutaj na fantastyczny stadion, mają znakomitego menedżera, ale zawsze uważałem, że to może być spotkanie, w którym możemy pokazać swoje mocne strony.
Czy niektóre z tych zarzutów zabolały cię osobiście? Bo trudno sobie poradzić z czymś takim, gdy ludzie mówią, że nie potrafisz przeprowadzić rozgrzewki.
- Prowadziłem drużyny w około 900 meczach przez 20 lat, więc myślisz sobie, że należy ci się trochę szacunku, ale niektórzy przypinają ci różne łatki. Powtórzę jednak, że ktokolwiek miał zastąpić Rafę, to miałby ciężko. Najłatwiej byłoby odrzucić to wyzwanie. Jeszcze nigdy nie byłem tak zdeterminowany, żeby poprowadzić klub do przodu, a takie dni jak dzisiaj, swoje pierwsze zwycięstwo, na długo zapadają w pamięć.
Czy to może być moment, w którym odetniecie się od przeszłości? Przynajmniej czy może być takim? Bo jak na razie ludzie nie zapomnieli o Rafie.
- Nie sądzę, ale mam taką nadzieję. W Premier League nie możesz brać niczego za pewnik, przekonałem się o tym. Mieliśmy dobry tydzień, a przed nami kilka ważnych dni. Czeka nas wielki mecz w pucharze, a w następnej kolejce gramy z Watfordem. Zbliża się przerwa na mecze reprezentacji i mam nadzieję, że ci, którzy w nas wątpią, na jakiś czas ucichną, ale stąpamy twardo po ziemi i będziemy dalej nad tym pracowali.
Co ta bramka da Joelintonowi?
- Każdy środkowy napastnik żyje golami, a pod koniec on niestrudzenie pracował dla zespołu. Był fizycznym zagrożeniem przez cały mecz. Musimy bardziej korzystać z naszych mocnych stron, nad czym pracowaliśmy. On lubi mieć wysoko zagrane piłki, jest silny, potrafi grać obiema nogami i dzisiaj świetnie wykończył akcję.
Komentarze | 0
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.