Newcastle jak Napoli?
O kontuzjowanych:
- Mamy kontuzjowanego Lejeune’a, również Longstaffa, a reszta piłkarzy jest dostępna. Florian dobrze się spisał, bo po czterech miesiącach był zdolny do gry, a zazwyczaj zajmuje to od sześciu do siedmiu miesięcy. Kiedy nie grał, to nie szło nam dobrze. Kiedy wrócił, to pomógł nam zdobyć kilka dobrych wyników, nie tylko przez niego, ale dlatego, że on czuje się komfortowo z piłką przy nodze. Teraz znów musimy sobie radzić bez niego i mam nadzieję, że inni piłkarze dobrze się spiszą. Możemy zmieniać i grać czwórką lub piątką w obronie. Możemy sobie z tym poradzić, ale strata tak ważnego piłkarza nigdy nie jest dobrą wiadomością. Miał naprawdę pecha, że doznał podobnej kontuzji, ale teraz w drugim kolanie. Mamy nadzieję, że przejdzie udaną operację i wkrótce wróci.
O meczu z Leicester i końcówce sezonu:
- Leicester to bardzo dobry zespół. Wygrali kilka meczów z rzędu i grają z większa pewnością siebie, przez co będzie nam ciężko. W piątek musimy wykonać swoje zadanie i wygrać mecz, jeśli będzie to możliwe, a potem zakończyć sezon najwyżej, jak to będzie możliwe. Podchodzimy do każdego meczu po kolei. Byłem pewny, że może nam się to udać w meczu z Crystal Palace i myślę, że zrobiliśmy wystarczająco dużo, żeby zdobyć punkt lub trzy. Tak się nie stało, więc mamy pięć meczów i musimy myśleć o każdym z nich jak o finale, co mówiliśmy już wiele razy. Do każdego meczu musimy podejść z pewnością siebie, spokojem i wiarą, że nam się uda. Byłem dość rozczarowany, bo stworzyliśmy wystarczająco dużo szans, żeby wygrać z Crystal Palace, a przegraliśmy w sposób, w jaki nigdy nie chcesz przegrać. To był ważny mecz, po którym mogliśmy być bezpieczni, co jest jeszcze bardziej rozczarowujące. Mieliśmy zły dzień, ale później trzeba się przygotować do kolejnego spotkania.
O swojej przyszłości:
- Jest taka sama sytuacja jak wcześniej, wciąż czekamy. Jeśli dziennikarze będą się mnie o to pytać, to będę po prostu mówił o meczu.
O potencjale klubu:
- Ta debata jest dość prosta. Musimy kupować dobrych piłkarzy. Kiedy trafiłem do Napoli, to prezydent Aurelio De Laurentiis miał ambicję i chciał się rozwijać. Chciał awansować do europejskich pucharów i być tam co roku. Pozyskaliśmy więc Reinę, Higuaina, Albiola, Mertensa, Callejona za pieniądze ze sprzedaży Cavaniego. Za sprzedaż Cavaniego dostaliśmy około 60 milionów euro. Rok później kupiliśmy Koulibaly’ego i Jorginho. Za samą sprzedaż Higuaina i Jorginho klub dostał 140 milionów euro, więc był to ogromny zysk. Wciąż mają Koulibaly’ego i wszystkich tych piłkarzy, a wiecie, jakie są ceny tych zawodników. W czterech ostatnich sezonach byli w europejskich pucharach, czy to w Lidze Europy, czy w Lidze Mistrzów. To znaczy, że gdy masz potencjał, to możesz to zrobić. Tu widać ten potencjał.
Komentarze | 0
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.