Benitez: Trudno uwierzyć
Rafa, było to dość frustrujące popołudnie dla ciebie. Co poszło nie tak?
- Trudno uwierzyć, że przegraliśmy. Nawet nie zremisowaliśmy, przegraliśmy. Biorąc pod uwagę nasze okazje i kontrolę, jaką mieliśmy. Wiedzieliśmy, że Crystal Palace jest groźne z kontry, ale w ostatnich minutach popełniliśmy zbyt wiele błędów.
Czy to był mecz tego typu, że biorąc pod uwagę waszą dominację w pierwszej połowie, to ten mecz powinien być rozstrzygnięty po pierwszych 45 minutach?
- Zdecydowanie. Mieliśmy wystarczająco dużo szans, żeby może wygrać mecz, ale na pewno nie przegrać.
Florian Lejeune doznał kontuzji, która wyglądała dość poważnie. Jak bardzo to wpłynęło na waszą grę i jakie są wieści na temat jego stanu?
- Musimy poczekać, wygląda na to, że jest źle. To jest inne kolano, bo wcześniej miał problemy z prawym kolanem, a teraz z lewym. Wygląda to źle, ale zobaczymy, co lekarze powiedzą.
Patrząc na tabelę, to wciąż macie 7 punktów przewagi nad strefą spadkową. Zostało 5 meczów do końca. Czy to wystarczy na tym etapie?
- Myślę, że po tego typu meczach, gdy możesz zdobyć trzy punkty, a przynajmniej jeden, jesteś bardzo rozczarowany, ale musimy dalej robić swoje. Wiele razy mówiłem, że każdy mecz to finał, mamy 7 punktów przewagi, ale wciąż musimy myśleć o tym, co możemy zrobić w każdym meczu, żeby zdobyć trzy punkty.
W trzech kolejnych meczach zmierzycie się m.in. z Leicester oraz Southampton. Jak ważne będą te spotkania?
- Każde będzie ważne. Następne będzie najważniejsze, a później gramy następny mecz i następny. Nie możemy myśleć o tych trzech czy czterech spotkaniach. Chodzi tylko o następny mecz i o próbę zdobycia w nim trzech punktów.
W piątek to była gałązka oliwna nadziei dla kibiców Newcastle United, gdy na konferencji prasowej zasugerowałeś, że odbyły się pozytywne rozmowy pomiędzy tobą a klubem. Czy możesz powiedzieć coś więcej na ten temat?
- Powiedziałem tylko, że rozmawialiśmy, to tyle. To normalne, że gdy negocjujesz, to prowadzisz rozmowy i wtedy się widzi czy jest się blisko porozumienia, czy nie. Na razie nie jesteśmy zbyt blisko.
Komentarze | 0
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.