McPhillips o Sorensenie
- Nie chciałem, żeby odchodził. Nie miał miejsca w kadrze meczowej, ale odszedł dzień po tym, jak mieliśmy kilka kontuzji w zespole - mówi McPhillips.
- Miał pecha. Kiedy go pozyskaliśmy, to jeden z naszych napastników miał kontuzję i myśleliśmy, że wypadnie na trochę dłużej. Jednak Newcastle go ściągnęło z powrotem i tyle.
- Tak naprawdę, to nie odbyliśmy prawdziwej rozmowy. Rozmawiałem z nim, żeby życzyć mu wszystkiego najlepszego. To świetny chłopak, potrafi strzelać gole i życzę mu jak najlepiej.
- Potrafi zdobywać gole na treningach, ale ostatecznie wielu piłkarzy nie łapie się do składu, a w jego przypadku działo się to regularnie. Nie dostał takiej szansy, jakiej oczekiwał i to w sumie moja wina. Są różne typy napastników, prawda?
- Jednak mamy ciężko pracującą grupę zawodników, mówimy sobie, że treningi się liczą i trzeba robić to, co do ciebie należy.
- To było jego pierwsze wypożyczenie, ale u nas wybieraliśmy innych zawodników z prostego powodu. Moim zdaniem na treningach spisywali się lepiej od niego.
- Nie mówię, że on źle trenował, ale po prostu nie robił wystarczająco dużo.
Komentarze | 0
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.