Eksperci: 1:1 z Burnley
Paul Merson (Sky Sports):
- To jest wielki mecz. Newcastle świetnie się spisało, wygrywając dwa mecze z rzędu w Premier League, co jest trudne dla drużyn z dolnej części ligowej tabeli. Dzięki temu pomagasz sobie w oddaleniu się od kłopotów.
- Martwię się o Burnley. Do tej pory nie tracili po cztery czy pięć goli na mecz, a teraz tak przegrywają. Czegoś brakuje, nie wiem czego, ale są zbyt otwarci w obronie i wcześniej lub później trzeba to zatrzymać i powiedzieć: „Dobra, musimy znów być trudni do pokonania”.
- Myślę, że drużyny są w sytuacji, gdy przegrywają z czołowym zespołem i mówią sobie: „Dobra, teraz musimy wyjść, zagrać naprawdę dobrze i wygrać ten mecz”. Ale znów przegrywają.
- Jednak trzeba postawić granicę i powiedzieć: „Zaczynamy od nowa i przywróćmy te stare Burnley, które było trudne do pokonania, a jeśli przegramy, to po dziwnym golu”.
- Sean Dyche wziąłby tu zwycięstwo 1:0 i byłby tym zachwycony, bo wiedziałby, że drużyna znów jest trudna do pokonania. Drużyny na dole są w takim cyklu, że ich zdaniem muszą wygrać następny mecz, a gdy znów przegrywają, to staje się to bezlitosne, mecz po meczu.
- Uważam, że Newcastle coś ugra w tym meczu i gdybym musiał wybrać zwycięzcę, to postawiłbym na Newcastle. Nabrali rozpędu i niewiele im do tego brakowało, w końcu dotarło to do nich, a Rafa Benitez postawił na Salomona Rondona.
- Potrzebowali centralnej postaci, byli zbyt słabi, Joselu zbyt szybko tracił piłkę, z kolei Rondon… ależ to była główka w meczu z Bournemouth!
- Nikt mi nie powie, że to nie było w stylu Malcolma Macdonalda czy Alana Shearerea. To było odważne, powalczył z obrońcą i nikt by tego nie obronił. Rafa Benitez potrzebował trochę czasu, czasami zachowuje się tak, jakby na złość babci odmroził sobie uszy…
Mark Lawrenson (BBC):
- Newcastle nabrało trochę rozpędu dzięki wynikom, jakie uzyskało przed przerwą na mecze reprezentacji i teraz mają serię spotkań, w których będą liczyć na kolejne punkty.
- Nie sądzę jednak, by w poniedziałek wygrali. Ostatnio Burnley zdobyło dobry punkt w Leicester dzięki determinacji w obronie i myślę, że teraz będzie podobnie.
- Remis na Turf Moor to wciąż solidny wynik i gdybyśmy teraz zaoferowali to menedżerowi Srok Rafie Benitezowi, to wziąłby to bez zastanowienia.
Komentarze | 0
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.