Porażka na Emirates
Sroki dość nerwowo w obronie rozpoczęły ten mecz, co dało Robinowi van Persie dwie szanse na zdobycie gola, ale najpierw nie zdążył do dośrodkowania Theo Walcotta, a później źle przyjął sobie piłkę.
W 14 minucie Newcastle przejęło piłkę w środku boiska, poczym Gabriel Obertan zagrał na prawe skrzydło do Hatema Ben Arfy, który wbiegł w pole karne i strzałem w krótki słupek pokonał zaskoczonego Wojciecha Szczęsnego.
Arsenal rozpoczął grę od środka i piłka trafiła do Walcotta, który kompletnie niekryty ruszył prawą stroną i dograł w pole karne, gdzie Van Persie, przy słabej postawie Mike’a Williamsona, przyjął sobie piłkę i mocnym strzałem nie dał szans Timowi Krulowi.
Po bramce wyrównującej Kanonierzy zaczęli całkowicie dominować na boisku, a Sroki nastawiły się na kontry, ale nie potrafili wyjść nawet z własnej połowy. Van Persie miał kolejną okazję na zdobycie gola, ale z rzutu wolnego trafił wprost w Krula.
Pod koniec pierwszej połowy tempo nieco się uspokoiło, ale Arsenal ciągle miał przewagę. Sroki czekały już na przerwę, do czego przyczynił się Krul, który za każdym razem do oporu przytrzymywał piłkę.
Druga część meczu to już zdecydowana przewaga Kanonierów, ale nie potrafili przełożyć tego na gole, a okazje ku temu zmarnowali Rosicky i Van Persie.
W 61 minucie boisko opuścić Obertan, a jego miejsca zajął Shola Ameobi. Po tej zmianie Newcastle już całkowicie nastawiło się na posyłanie długich piłek do napastników, ale korzyści to nie przyniosło.
Na kwadrans przed końcem Sroki zagrały trochę odważniej, ale mogło się do dla nich źle skończyć, bo Arsenal wyszedł z kontrą, która na szczęście nie zakończyła się golem.
Później trwała już walka o przetrwanie. Najpierw fatalnie przestrzelił Gervinho, a później dwa razy głową strzelał Vermaelen, ale najpierw piłkę wybijał Danny Simpson, później świetnie interweniował Krul.
Sędzia doliczył 5 minut i wydawało się, że Sroki dowiozą cenny remis do końca, ale w ostatnich sekundach Kanonierzy wyszli z kontrą, którą Vermaelen zakończył celnym strzałem dającym 3 punkty gospodarzom.
Jeszcze po bramce kolejny raz pokłócili się van Persie oraz Krul. Obaj zobaczyli po żółtej kartce i tym brzydkim akcentem mecz właściwie się skończył.
Komentarze | 0
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.