Schär: Wygrana najważniejsza
Obrońca Srok zderzył się z Salomonem Rondonem, ale po interwencji lekarzy wrócił na boisko i zagrał do końca, pomagając kolegom wygrać i awansować na 14 miejsce w tabeli.
- Wszyscy wiemy, że musimy robić wszystko. Mój nos może nie jest prosty, ale zwycięstwo było najważniejsze. Wkrótce z nosem będzie lepiej - mówi Schär w rozmowie z Chronicle.
- Nie wiem, co dokładnie się stało, że złamałem nos. Trafiłem nosem w czyjąś głowę i myślę, że nos jest złamany. W zeszłym roku miałem tak samo, nos nie jest prosty, więc jest złamany.
- Jednak najważniejsze było zwycięstwo, a z nosem wkrótce będzie lepiej.
Schär dopiero wskoczył do składu Srok, korzystając na kontuzji Jamaala Lascellesa i cieszy się, że swoją grą mógł przyczynić się do dwóch zwycięstw Srok.
Szwajcar dodaje: - Po prostu cieszę się, że mogłem pomóc w tych dwóch meczach. Dobrze było zaliczyć minuty na boisku. Jednak najważniejsze były zwycięstwa drużyny.
- Zdobyliśmy sześć punktów na sześć możliwych i robimy wszystko, żeby wygrywać mecze. Teraz odpoczniemy, a później wrócimy na mecz z Burnley w dobrych humorach.
O pokonaniu Bournemouth powiedział: - To było wspaniałe uczucie. Bardzo tego chcieliśmy i w pierwszej połowie zagraliśmy bardzo dobrze. Stworzyliśmy wiele okazji, więc bardzo się cieszę, że możemy sobie dopisać te trzy punkty.
- Żeby wygrać w Premier League to musisz zrobić wszystko, co w twojej mocy. Musimy walczyć 90 minut o każde zwycięstwo, tak jak zrobiliśmy to w weekend.
- Cieszę się, że drużyna wykonała tak dobrą robotę. W drugiej połowie bardziej się broniliśmy, wyprowadziliśmy kilka kontr, ale wykonaliśmy świetną pracę i wygraliśmy drugi raz z rzędu.
Komentarze | 0
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.