Ritchie bez zazdrości
Obecnie Sroki są tuż nad strefą spadkową, a Wiśnie są tuż za miejscami dające grę w europejskich pucharach. Ritchie, który dwa lata temu przeniósł się z Bournemouth do Newcastle, nie patrzy z zazdrością na poczynania byłych kolegów.
Szkocki skrzydłowy Srok powiedział: - Na pewno mnie to nie frustruje, że oni teraz radzą sobie lepiej od nas. Tak naprawdę to daleko mi do tego.
- Sposób, w jaki zaczęli sezon, naprawdę mi się podoba. Nie mogę być szczęśliwszy z tego powodu. Widząc, że tylu ludzi, których tam zostawiłem dobrze sobie radzi, to coś wspaniałego.
- Odejście z Bournemouth to była moja decyzja, ponieważ chciałem być w Newcastle i dalej jest tak samo. To jest wyzwanie, którego chciałem i to się nie zmieniło.
- Mimo wszystkich dobrych chwil, jakie przeżyłem w Bournemouth, ani przez chwilę nie żałowałem tego transferu.
- To jest dla mnie ogromna przyjemność, gdy włączam Match of the Day i widzę, że chłopcy, z którymi spędziłem tak wiele czasu, dobrze się spisują.
- Byliśmy bardzo zwartą grupą w Bournemouth. Menedżer, cały sztab, wszyscy zaangażowani. Przez wiele lat byłem z nimi, więc ten klub wciąż jest częścią mnie.
- Jestem dumny z tego, że odegrałem swoją rolę w tym, żeby ten klub poprowadzić tam, gdzie jest dziś. Niektórzy piłkarze odeszli, ale ci co zostali, wskoczyli na kolejny poziom.
- Dorastałem jako kibic Portsmouth, ale już na zawsze będę również kibicem Bournemouth, oczywiście poza dniami, kiedy będziemy z nimi grać.
Komentarze | 0
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.