Yedlin: Wykorzystałem szanse
- Czuję, że się tu zaaklimatyzowałem i to wspaniałe uczucie. Wielu ludzi nie zdaje sobie sprawy, jak dużą rolę to ogrywa w twoich występach i psychice - mówi Yedlin.
- W pewnym stopniu mam szczęście, ponieważ bez tych wszystkich okazji, jakich dostałem w życiu, nie miałbym takiej szansy.
- Jednak trzeba też spojrzeć na fakt, że gdybym nie wykorzystał tych okazji i nie wyciągnąłbym z nich tego, co najlepsze, to nie byłbym w tym miejscu, w którym jestem dzisiaj.
- Myślę, że na tym zbudowana jest moja kariera: na wykorzystywaniu szans, kiedy musiałem.
W Anglii karierę rozpoczął od gry w Tottenhamie Hotspur, do którego trafił z Seattle Sounders i przyznaje, że było to dla niego trudny okres w życiu.
- W Londynie, po raz pierwszy w mojej karierze, było mi naprawdę ciężko - dodaje. - Oczywiście nie grałem, byłem z dala od mojej rodziny i mieszkałem w potężnym mieście, jak Londyn, w którym można się zgubić, dosłownie i psychicznie.
Żeby grać więcej, Yedlin przeniósł się na rok do Sunderlandu, ale tam również nie potrafił sobie wywalczyć miejsca w drużynie i znów zaczynał czuć się gorzej. Pomogła mu książka.
- Nie grałem przez dwa miesiące, tylko trenowałem i znów zaczynałem być przygnębiony, znów czułem się, jakbym był na dnie - wspomina Amerykanin.
- Powiedziałem sobie: „Nie, nie będę przechodził przez to raz jeszcze”. Wszystkie słowa autora z książki Maximum Achievement tak jakby przemawiały przeze mnie, ponieważ mogłem się odnieść do wszystkiego, o czym autor pisał.
Komentarze | 0
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.