Ritchie: Ożywiona dyskusja
Cała sytuacja miała miejsce kilka tygodni temu, przed meczem z Chelsea, a szeroko rozpisywały się o tym gazety. Okazało się, że sprawa nie była tak poważna, jak podawano.
Szkocki skrzydłowy powiedział - Mieliśmy różne opinie i dyskutowaliśmy o tym, to była ożywiona dyskusja! Jamaal i ja jesteśmy jednymi z osób, które najgłośniej wyrażają swoje opinie, w podobny sposób trenujemy i się zachowujemy.
- To było coś, co posunęło się trochę za daleko, ale nie było to nic osobistego, a 20 minut później wszystko było już w porządku.
Ritchie przyznał, że nie boi się głośno wyrażać swojego zdania, co nie raz nie podoba się jego kolegom na boisku treningowym, ale Szkot nie zamierza tego zmieniać.
- Chłopcy mnie znają. Od zawsze jestem takim samym piłkarzem. Jonjo Shelvey czasami mi mówi: „Matty, proszę, chociaż dzisiaj przestań krzyczeć!” - dodaje Ritchie.
- Staram się, ale po 10 minutach nie daję rady. Czasami mnie ignorują i tylko myślą: „Zamknij się już”, ale to mnie nie powstrzymuje, ponieważ to pomaga mi wymagać więcej od siebie.
- Zawsze byłem głośny, zawsze wyrażał swoją opinię. Taki mam charakter i nigdy nie obawiałem się wyrażania swojej opinii.
- Lubię myśleć, że jestem szczery i otwarty wobec ludzi wokół mnie, a jeśli od swoich kolegów wymagasz najwyższych standardów, to sam musisz temu dorównać.
Komentarze | 0
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.