Ashley obniża cenę
Gazeta twierdzi, że właściciel Srok jest gotowy zgodzić się na sprzedaż klubu za kwotę bliższą 300 milionom funtów. To może oznaczać powrót do gry Amandy Staveley i PCP Capital Partners.
Grupa prowadzona przez Staveley oferowała 250 milionów funtów Ashleyowi, lecz ten uznał negocjacje z nimi za „kompletną stratę czasu” i od tego czasu sprawa w ogóle ucichła, ponieważ nie pojawił się żaden inny potencjalny kupiec.
W dodatku Ashley podwyższył oczekiwaną kwotę, ponieważ w międzyczasie Sroki pod wodzą Rafy Beniteza zaczęły spisywać się lepiej i utrzymały się w Premier League.
Kibice mają jednak dość rządów londyńskiego biznesmena i od początku bieżącego sezonu głośno protestując, uderzając przede wszystkim w Sports Direct, „dziecko” Ashleya.
Na ostatnim walnym zgromadzeniu inwestorów, Ashley dotkliwie odczuł fakt, że protesty kibiców pod szyldem The Magpie Group nie są bez znaczenia dla posiadaczy akcji jego firmy. Z dalszej pracy w Sports Direct zrezygnował prezes Keith Hellawell.
Ashley w ostatnim oświadczeniu podkreślił, że Sports Direct zawsze będzie dla niego najważniejsze. Teraz widzi, że Newcastle nie pomaga mu w prowadzeniu interesu.
The Magpie Group już zapewniło, że protesty będą dalej trwały, żeby przegonić Ashleya z Newcastle, z kolei część kibiców bez entuzjazmu przyjęło informacje podane przez Shields Gazette, ponieważ są zdania, że Ashley nie chce sprzedać klubu.
Komentarze | 1
AdeptusNewcastlus napisał:19.09.18, 20:40Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.