Benitez o meczu z Citizens
Rafa, trudny wynik do przyjęcia, ale pod żadnym względem nie było to ośmieszający wynik. Jaki jest twój komentarz na ten rezultat?
Nie jestem zadowolony, gdy przegrywamy, więc sam wynik nie ma znaczenia. Najważniejsze dla mnie jest to, że drużyna tak ciężko pracuje i stara się tutaj osiągnąć dobry wynik, a byliśmy blisko, bo kiedy wyrównaliśmy, to było widać, że drużyna jest pewniejsza siebie, niż po błędach przy straconym golu z bardzo dobrą drużyna. Oni mieli jedną szansę, w sumie były to trzy szanse w jednej i to była ich jedyna okazja. Kiedy ty coś zmienisz, to oni mogą dokonać zmian. Grają między liniami, mają szybkich skrzydłowych i dobrze utrzymują się przy piłce. Pod koniec graliśmy ofensywnie i naciskaliśmy, a wtedy oni mogą zagrać piłkę za naszą linię obrony. Jestem naprawdę zadowolony z postawy piłkarzy, jeśli chodzi o grę w defensywie, ale musimy poprawić najtrudniejszą rzeczy, czyli przejście do ataku i atak. Gdy grasz z czołowymi drużynami, to mają szybkość i bardzo dobrze utrzymują się przy piłce, więc zawsze jest trudniej. Na koniec czujesz już zmęczenie i wtedy trudniej wypracować sobie okazje. Mimo wszystko mieliśmy kilka szans, ale mogły być trochę lepsze.
Mówiłeś o ciężkiej pracy, jaką piłkarze włożyli w ten mecz i to było widać. Czy w głowach piłkarzy pojawia się teraz taka myśl, że mogli coś zdobyć w tym meczu?
Tak jak mówiłem na konferencji prasowej, trzeba być realistą, gdy grasz z takimi drużynami, bo nie jest łatwo. Jednak kiedy na boisku dajesz z siebie wszystko i wiesz, że pod koniec mieliśmy dwie szanse, najpierw po podaniu Jacoba Murphy’ego, a później szansę miał Joselu, to jesteś blisko. Przeciwnicy mogli zdobyć kolejnego gola, może na to zasłużyli, ale ważne jest żeby być w grze, rywalizować i mieć szansę na uzyskanie dobrego wyniku.
W pierwszej połowie dość szybko straciliście gola, później wróciliście do gry dzięki bramce DeAndre Yedlina. Jak bardzo byłeś zadowolony z reakcji zawodników i jaka była twoja wiadomość do nich w takim momencie?
Po pierwszych minutach, z tego co widziałem, dość komfortowo się broniliśmy, a później oddaliśmy piłkę i straciliśmy gola. Reakcja była pozytywna. Sposób, w jaki zdobyliśmy gola, był wypracowany na treningu. Później byłem z wszystkiego zadowolony. Drużyna czuła się dość komfortowo, ale pod tym względem, że rywale nie mieli wielu okazji na zdobycie gola. Było widać, że pomimo takiej jakości i tak wielu opcji, jaką posiadali przeciwnicy, to walczyliśmy i dobrze się broniliśmy. Musimy poprawić naszą grę, gdy mamy piłkę i w takich meczach będziemy mieli więcej szans, dogodnych okazji na zdobycie gola.
Jak sporym ciosem był gol Kyle’a Walkera tuż po przerwie?
Wiedziałem o tym i rozmawialiśmy o tym w przerwie, że zaraz po przerwie może być ciężko, a ja byłem przekonany, że City zacznie grać wysokim tempem. Mogliśmy być bliżej, nie tylko Walkera, ale już na początku tej akcji. Zdobył świetnego gola, umieścić piłkę w dolnym rogu z taką siłą nie jest łatwo i dlatego są tacy dobrze, bo mają piłkarzy najwyższej klasy.
Mówiłeś w tygodniu o tym, że mogliście zdobyć punkt z Tottenhamem, pokonać Cardiff i zremisować z Chelsea. Obecnie są małe różnice między zwycięstwem, remisem a porażką. Czy można z tego wyciągnąć coś, co was podbuduje?
Tak. Graliśmy z czołowymi drużynami, trzema najlepszymi w Anglii i byliśmy tak blisko. Do tego szanse, jakie mieliśmy w meczu z Cardiff, bo graliśmy w dziesięciu, a na koniec mieliśmy rzut karny. Mogło być znacznie lepiej, ale w porządku, teraz mamy to co mamy i teraz trzeba zachować pewność siebie, ponieważ drużyna ciężko pracuje w tego typu meczach, a przeciwko innym drużynom możemy wygrać, a dzięki temu pewność siebie będzie wyższa i wtedy będzie łatwiej iść dalej z taką mentalnością.
Salomon Rondon wrócił do wyjściowej jedenastki. Co sądzisz o jego występie i jak blisko jest osiągnięcia tego poziomu formy, jakiej od niego oczekujesz?
Trudno jest to ocenić w tego typu meczach, ponieważ gra osamotniony i musimy go wspierać, ale może nam coś dać, jak utrzymanie piłki i stworzenie czasu drużynie na wyjście do ataku. Później byłem też naprawdę zadowolony z Joselu, bo wygrywał walkę o górne piłki, zgrywał je za linię obrony. Teraz mamy dwóch napastników, którzy mogą nam dać fizyczność, której czasem potrzeba i zobaczymy, czy piłkarze wokół nich zdołają na tym skorzystać.
Teraz będzie dwutygodniowa przerwa na mecze drużyn narodowych, niektórzy piłkarze wyjadą na zgrupowania, ale niektórzy tutaj zostaną. Czy to będzie dla nich szansa, żeby dodatkowo się przygotować na mecz z Arsenalem?
Spróbujemy z nimi popracować. Oczywiście to zależy, ilu zawodników wyjedzie, a ilu będzie miało stłuczenia po tym meczu i na jak długo. Myślę, że wykonamy z nimi dobrą pracę, bo jeśli można coś powiedzieć o tej drużynie, to że trenuje bardzo dobrze.
Komentarze | 0
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.