Benitez: Ambitni realiści
O postawie drużyny:
- Od początku wiedzieliśmy, że to będzie trudny sezon. Widzieliśmy terminarz, który jest dla nas dość skomplikowany, ale w porządku, spodziewaliśmy się czegoś takiego i musimy być przygotowani na to, żeby zagrać z nimi jak najlepiej. Postaramy się zarządzać naszą kadrą, uzyskać dobry wynik i to tyle. 11 na 11, nigdy nie wiadomo, to jest futbol. Kiedy byłem w Extremadurze, mój pierwszy mecz był z Barceloną. Zagraliśmy naprawdę dobrze, ale przegraliśmy 0:1. Przeciwko takiej drużynie, wszystko musi być idealnie, jeśli chcesz uzyskać dobry wynik. Powtórzę coś, czego niektórzy ludzie nie chcą zrozumieć: trzeba być ambitnym, ale trzeba też być realistą, więc najlepszym sposobem dla nas, na uzyskanie dobrego wyniku i osiągniecie tego, co chcemy - a głównym celem jest utrzymanie w Premier League - jest bycie realistami i radzenie sobie z oczekiwaniami. Nie możemy przyjść i powiedzieć: „Będziemy atakować, zagramy trzema napastnikami i wszyscy będą szczęśliwi”, a później można przegrać 0:6. Jesteśmy naprawdę ambitni, ale jesteśmy realistami i mamy doświadczenie. Musimy utrzymać się w Premier League. Jak chcemy to osiągnąć? Uzyskując dobre wyniki. Gdzie? Zobaczymy. Spróbujemy grać ładną i dobrą piłkę, jeśli będziemy mogli tak wygrać. Jeśli nie, to musimy sobie radzić. To nie znaczy, że zawsze tak musimy grać i że nasza taktyka będzie taka. To oznacza, że to jest najlepsze dla klubu i chcemy osiągnąć coś, co jest tak ważne dla tego miasta, czyli utrzymać się w Premier League. Musimy znaleźć na to sposób. Nikt nie zna naszych piłkarzy lepiej od nas, więc wierzę w nich i jestem z nich dumny przez to, co udało nam się osiągnąć w ostatnich dwóch latach. Bycie realistą nie znaczy, że nie masz ambicji.
O kontuzjowanych:
- Jeśli chodzi o kontuzje, Shelvey i Ritchie wciąś są niedostępni. Manquillo trenował, ale nie będzie go w składzie. Lascelles trenował i jest dostępny. Oczywiście dla nas to jest ważny zawodnik. Kiedy brakuje ci niektórych piłkarzy w ważnych meczach, to wiesz, że będzie jeszcze trudniej. Jednak kiedy twój piłkarz wraca, to jest to podbudowujące i mam nadzieję, że będzie potrafił zrobić różnicę.
O Jamaalu Lascellesie:
- Trenuje od dwóch dni i był bardzo pozytywny. Stara się dawać przykład wszystkim przez to, jak trenuje i robi wszystko. Myślę, że był dość pozytywny po problemach z urazem i po tych wszystkich rzeczach, o jakich ludzie chcieli mówić w tym tygodniu. Jest profesjonalista i trzeba rywalizować. Lubię widzieć, jak piłkarz rywalizują ze sobą na każdym treningu. To jest pozytywne. Jego reakcja była w porządku i kiedy tylko przyszły wyniki prześwietlenia, które wykazały, że wszystko jest w porządku, to dalej robił swoje.
O zaproszeniu dla Mike’a Ashleya na trening:
- To nie jest dla mnie problem. Mike Ashley jest właścicielem klubu i będzie tu przyjęty, kiedy będzie chciał tu przyjść, to tyle. Jeśli jesteś w małżeństwie i masz dom, to czy potrzebujesz zaproszenia do własnego domu? Jesteś właścicielem, więc możesz robić, co chcesz.
O rozmowach na temat swojego nowego kontraktu:
- Jest jeszcze za wcześniej. Mamy jeszcze wiele czasu na rozmowy. Nie martwcie się.
O Kenedym:
- Staramy się dodać mu pewności siebie. W ostatnich dniach miałem spotkań indywidualnych z kilkoma piłkarzami. Rozmawiałem z nimi i starałem się im pomóc, pokazując im, co muszą zrobić, analizując nagrania z meczów. Później poszliśmy na boisko i ćwiczyliśmy.
Komentarze | 0
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.