Schär: Kibice są szaleni
- Wspaniale było zagrać przed tutejszymi kibicami. Jednak chcieliśmy zdobyć chociaż punkt, więc jestem rozczarowany wynikiem - mówi szwajcarski defensor.
- O tym, że na pewno zagram, dowiedziałem się w dniu meczu, ale podczas treningów w trakcie tygodnia zaczynasz się domyślać, że możesz zagrać, patrząc na ćwiczenia jakie wykonujesz.
- St. James’ Park to jeden z najlepszych stadionów, na jakich grałem. Kibice są szaleni i uwielbiam tutaj grać. Czekam już na kolejny domowy mecz.
- W North East jest chłodno, ale wiedziałem o tym, więc dobrze się zaaklimatyzowałem.
W meczu z Chelsea Schär sprokurował rzut karny, po którym The Blues wyszli na prowadzenie. 26-latek absolutnie nie zgadza się z decyzją sędziego.
- Przy pierwszym golu nie powinno być rzutu karnego - zapewnia. - Drugi gol był naprawdę pechowy. Zasłużyliśmy na punkt, ale zostaliśmy z niczym.
- Zostawaliśmy w grze, ale straciliśmy dwa pechowe gole i nie zdobyliśmy żadnych punktów w tym meczu. To frustrujące, naprawdę frustrujące.
Sroki zagrały w tym spotkaniu ustawieniem 5-4-1 i spadła na nie krytyka za zbyt negatywne podejście. Schär uważa, że ten system gry się sprawdził.
- Grałem w tym systemie już wcześniej. Wiem jak grać trójką obrońców, czwórką i piątką. Musimy być skupieni, musimy dobrze trenować i robić to, o co prosi menedżer - dodaje.
- Ćwiczyliśmy ten system przez cały tydzień i dobrze się spisaliśmy. Nieźle się broniliśmy i rywale nie stworzyli sobie wielu okazji. Cała drużyna dobrze walczyła i chcieliśmy zdobyć chociaż punkt.
W weekend Sroki zagrają z Manchesterem City, a Schär zapowiada: - To będzie kolejny trudny mecz przeciwko świetnej drużynie. Możemy do tego meczu podejść podobnie.
Komentarze | 0
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.