Rondon: Chcę tu zostać
- Przenosiny tutaj na stałe to mój osobisty cel. Jedyny sposób, żeby to osiągnąć, to strzelanie goli i bardzo ciężkie trenowanie, żeby zachować miejsce w składzie - mówi Rondon.
- Pierwszy raz usłyszałem o zainteresowaniu Newcastle dwa miesiące temu, ale negocjacje były trudne. Po prostu czekałem. Kiedy powiedziałem, że chcę się tutaj przenieść, to spodziewałem się, że tak się stanie, ale to było trudne.
- Pamiętam, gdy Rafa do mnie zadzwonił po raz pierwszy i nie mogłem w to uwierzyć. „Halo, kto mówi?!”, zapytałem. Powiedział mi, że są mną zainteresowani i czy chcę do nich dołączyć. Oczywiście! To była przyjemność.
- Oczywiście wiem wiele o Rafie. Praca z nim to przyjemność, poznanie jego taktyki i pomysłów.
- Czuję się szczęśliwcem. Sytuacja, gdy West Bromwich spadło z ligi była trudna i po prostu jestem wdzięczny za to, że wróciłem do Premier League.
- Wiem wszystko o piłkarzach z Ameryki Południowej, którzy tu grali: Nobby Solano, Jonas Gutierrez i jak dobrze sobie tutaj poradzili.
- W mojej karierze grałem w różnych ligach, z różnymi piłkarzami i wiem, że to jest największy transfer w mojej karierze. Dlatego chcę tu zostać na stałe.
Rondon skontaktował się z jednym z piłkarzem z Południowej Ameryki, który grał dla Newcastle, a był to Faustino Asprilla. Kolumbijczyk jeszcze zachęcił Wenezuelczyka do przenosin.
- Tak, oglądałem Asprillę, gdy dorastałem w Ameryce Południowej. Wszyscy wiedza, co tu osiągnął. Pamiętamy gole, które zdobył dla klubu i hat-tricka z Barceloną - dodaje Rondon.
- To była wielka sprawa, ponieważ w Wenezueli, a zresztą w całej Ameryce Południowej, wszyscy kochają futbol. Grał dla drużyny narodowej Kolumbii.
- Rozmawiałem z Faustino i powiedział mi, że to będzie wspaniałe miasto dla mojej rodziny. Powiedział, że kibice będą dumni z piłkarzy, jeśli będą ciężko pracować.
- Mamy wspólne cechy, ja też staram się zdobywać gole. Dla kibiców to ważne, żeby piłkarz pracował naprawdę ciężko i starał się grać dobrze. Na pierwszym miejscu jest drużyna.
Komentarze | 0
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.