Elliot będzie walczył
Irlandzki bramkarz w zeszłym sezonie wystąpił w szesnastu meczach ligowych, lecz ostatni raz pojawił się na boisku 27 grudnia 2017 roku. Od tego czasu rzadko znajdował się nawet na ławce rezerwowych i wiele wskazuje na to, że jego sytuacja się nie poprawi.
Pierwszym bramkarzem powinien być pozyskany ze Sparty Praga Martin Dubravka, a drugi w kolejności jest Karl Darlow. O swoją szansę walczy również utalentowany Freddie Woodman i dopiero po nim na grę może liczyć Elliot. Mimo to 32-latek nie składa broni.
- Moim zdaniem zeszłoroczne opinie, jakie się pojawiły, że klub desperacko potrzebuje nowego bramkarza, były trochę surowe - mówi Elliot dla Shields Gazette.
- Nie sądzę, żeby moja postawa to uzasadniała. Nie mogę powiedzieć, że seryjnie wpuszczałem gole, ale czasami trzeba sobie z tym radzić i upewnić się, że wróci się silniejszym.
- Patrząc na wstecz na moją karierę, to zawsze musiałem udowadniać swoje umiejętności.
- Zawsze podkreślam, że nie zamierzam odchodzić. Bardzo mi się tu podoba. Uwielbiam być częścią klubu. Jeśli pojawi się decyzja, że muszę odejść, nie będzie moją decyzją. Stanie się tak prawdopodobnie dlatego, że zostanę do tego zmuszony.
- Menedżer jest dla mnie wspaniały. Jest otwarty i spokojny. Mogę jedynie dalej ciężko pracować i zobaczymy, co mi to da. Nie ma sensu zgadywać, co by było gdyby.
- W zeszłym roku miałem drobny uraz, a wtedy przyszedł Martin i grał. Byłem niedostępny przez kilka meczów, ale Martin świetnie się spisał, drużyna grała dobrze i trzeba to zaakceptować.
- Kiedy drużyna sobie radzi, to nie możesz mieć o to pretensji. Jedyne co możesz zrobić, to ciężko pracować i być silnym.
- W tym sezonie chcę się upewnić, że będę harował z całych sił i walczył najciężej, jak potrafię, bo kiedy nadejdzie okazja, to mam nadzieję, że pokażę swoje umiejętności.
Komentarze | 0
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.