Yarney uczy się od Lascellesa
20-letni obrońca przede wszystkim cenie sobie możliwość współpracy z Jamaalem Lascellesem, który w ostatnich latach sam zrobił spore postępy.
Wychowanek Evertonu powiedział dla oficjalnej strony klubu: - Dla młodego piłkarza, jak ja, który dołącza do pierwszej drużyny, to nie jest tylko trening, ale szansa na pokazanie się i stawanie się lepszym, będąc przy najwyżej klasy piłkarzach.
- Tempo jest wyższe, jest bardziej profesjonalnie, a wszyscy robią odpowiednie rzeczy w odpowiednim czasie. To mogą być milowe kroki dla mnie, jako piłkarza.
- Dla środkowego obrońcy, jak ja, wspaniale jest być wokół Jamaala i tego typu piłkarzach.
- Obserwuję, jak zachowuje się przy chłopcach i przy sztabie, a także w jaki sposób gra, przewodzi drużynie, a także przyglądam się wielu innym piłkarzom.
- Można zobaczyć, co osiągnął w krótkim czasie i jest przymierzany do reprezentacji Anglii, więc to jest dobra motywacja.
O swoim pierwszym roku w Newcastle, Yarney powiedział: - To był bardzo pozytywny sezon, biorąc pod uwagę fakt, że sezon wcześniej nie grałem wiele w Evertonie.
- Pod koniec sezonu rozegraliśmy chyba z osiem meczów w 21 dni, ale podobało mi się to.
- Zeszły sezon był dla mnie pierwszym w klubie. Byłem nowy. Jestem już tu rok i wszyscy wiedzą na co mnie stać, co potrafię i gdzie mogę być. Chciałem tu przyjść i się pokazać, żeby ludzie mieli o mnie pozytywną opinię.
Niebawem Newcastle poleci na zgrupowanie do Irlandii i być może w samolocie znajdzie się miejsce dla Yarneya, na co on bardzo liczy.
- Myślę, że to zawsze jest wielka szansa, gdy jedziesz z drużyną i będziesz przy menedżerze oraz jego sztabie. Zawsze możesz zrobić dobre wrażenie na ludziach.
- Mam nadzieję, że tam pojadę i się pokaże, a co będzie później, tego nigdy nie wiadomo. Zacznę z tego miejsca, a później się zobaczy, gdzie będę na koniec przygotowań.
Komentarze | 0
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.