Carrick: Nie było blisko
Carrick przyszedł na świat w Wallsend, 6 kilometrów od Newcastle i jako dziecko kibicował drużynie z St. James’ Park, lecz karierę zaczął w West Hamie United.
Ostatecznie nie zagrał dla Srok i chociaż za nic nie zmieniłby tego, jak potoczyła się jego kariera, to jednak żałuje, że nigdy nie zagrał dla swojego ukochanego klubu.
5-krotny Mistrz Anglii powiedział: - Nigdy nie było naprawdę blisko tego, ale była szansa, że na początku mojej kariery mogłem dołączyć do Newcastle.
- Było to w czasie, gdy odchodziłem z West Hamu, pojawiła się szansa, ale taka pół na pół. To tak naprawdę nie było zapisane w karach i w tym kierunku to poszło. Nie zmieniłbym tego.
Teraz Carrick startuje w North Shields oraz Byker z fundacją „Carrick’s Kick”, w której będzie realizował program Fundacji Newcastle United o angażowaniu młodych ludzi w grę w piłkę oraz trenowanie, co ma na celu zapobieganiu antyspołecznemu zachowaniu wśród młodzieży.
- Teraz mam czarno-białą koszulkę - dodaje Carrick wskazując na swoją czarną koszulkę, na której widnieje białe logo jego fundacji. - Byłem dzieckiem z Newcastle. Dorastając kibicowałem Newcastle. Po prostu tak potoczyła się moja ścieżka kariery.
- Byłem w Manchesterze United, a miałem dość szczęścia, że tak się stało, w pełni skupiłem się na tym, starając się grać jak najlepiej i odnieść sukces. Szkoda tylko, że na pewnym etapie nie doszło do moich przenosin do Newcastle.
- Wciąż śledzę Newcastle. Jako dziecko, byłem wielkim fanem. Kiedy grasz w piłkę, to się trochę zmienia. Ostatecznie to jest twój zawód.
- Wciąż obserwuję wyniki Newcastle, ale kiedy grasz przeciwko nim, to nie ma to wpływu na twoje podejście do meczu. To był po prostu kolejny mecz. Jednak w tym samym momencie, miałem słabość do tej drużyny.
O zakończeniu kariery i roli trenera powiedział: - Jestem podekscytowany. Patrzę do przodu tak samo, jak za siebie. Wydaje się, że to był właściwy moment.
- Podjąłem decyzję kilka miesięcy temu i ani razu się nie zastanawiałem czy to dobra decyzja, czy zła. Nigdy tej decyzji nie podważałem. Zawsze uważałem, że jest słuszna.
- Miałem świetną okazję żeby zostać i być trenerem w Manchesterze United. Czekam na to, co przede mną, ale też zajmuję się fundacją i staram się wnieść jak najwięcej.
- Jestem podekscytowany obiema rzeczami. Do fundacji podchodzę z prawdziwą pasją. Wymaga to wiele pracy. Chcieliśmy to stworzyć od wielu lat i zrobić coś dla dzieci.
- Nie chcemy czegoś rozpocząć i się wycofać. To jest coś, przy czym pracuję. To jest w mojej naturze. Jeśli chcę coś zrobić, to chcę to zrobić dobrze. Na tym się skupiam.
- Czuję się komfortowo z tą decyzją i był to naturalny koniec. Zarówno fizycznie i psychicznie, to poszło swoją drogą. Pod względem fizycznym jesteś w momencie, gdzie staje się to frustrujące, bo nie jesteś w stanie robić tego, co kiedyś robiłeś.
- Takie już jest życie. Każdy się z tym spotyka w swoim życiu. Nie mam z tym problemu.
- Dawałem z siebie wszystko, żeby mieć dobrą karierę i odnieść jak największy sukces, a pewna część tego się skończyła. Mam nadzieję, że jeszcze wiele lat kariery w piłce przede mną.
13-letni Carrick:
Komentarze | 0
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.