Harper: Byłem na to gotowy
- Jest w porządku. Byłem na to gotowy. Właściwie przechodziłem na emeryturę trzykrotnie! Odchodziłem z Newcastle w wieku 38 lat i nie miałem nic przygotowane - mówi Harper.
- Zadzwoniło do mnie Hull i miałem dwa świetne lata. Znów był koniec. To był najtrudniejszy moment, bo zagrałem w 7 ostatnich meczach sezonu w wieku 40 lat i dobrze się spisałem.
- Zachowałem kilka czystych kont i pomyślałem, że wciąż mogę grać. Później telefon milczał. Miałem 40 lat i telefon zadzwonił raz czy dwa, ale myślałem sobie: „No ale chwila, przecież udowodniłem, że wciąż mogę to robić”.
- Później pojawiła się szansa przejścia do Sunderlandu na cztery miesiące. Nawet tam, w wieku 41 lat, opuściłem zaledwie jeden dzień treningu.
- Miałem szczęście, że w dobrym momencie odszedłem, bo miałem możliwość robienia innych rzeczy, jak fundacje charytatywne czy zrobić stopień magistra, co właśnie robię, więc nie byłem na tym etapie, w którym umysł wystawiał czeki, którym ciało nie potrafiło sprostać.
- Rozmawiałem z tym Sholą Ameobim. Ma teraz dylemat. Uwielbia grać, ale dochodzą do tego treningi, a ja powiedziałem mu: „Nikt ci nie powie, co masz robić, tylko ty to wiesz”.
Rozmawiałem z wieloma piłkarzami. Niektórzy potrzebowali sześciu miesięcy, żeby się z tym pogodzić, niektórym zajęło to 18 miesięcy, a niektórzy do dziś tego nie zaakceptowali.
- Ja byłem gotowy. Miałem szczęście. Myślę, że średnio kariera trwa 8 lat, a moja trwała 23 lata. Brakowało mi utrzymywania formy, ale gdybyś poprosił mnie, żebym się tam rzucił i odbił piłkę na rzut rożny, to nie byłoby to mile widziane.
Komentarze | 0
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.