Guardiola chciał grać dal Srok
Obecny menedżer Manchesteru City grał dla Robsona w Barcelonie w sezonie 1996/97, lecz później miał problemy z kontuzjami i wierzył, że zmiana otoczenia pomoże mu się odbudować.
- Muszę wyjaśnić pewien sekret - mówi Guardiola. - Po oczyszczeniu Barcelony, Robson poszedł do Newcastle i wysłałem mu list, proponując mu moje dołączenie do niego i grę dla Newcastle.
- Jednym z moich marzeń była gra w Anglii. Odpowiedział mi, że to nie jest możliwe, bo ma sporo jakości w składzie i miał rację, ale pomimo tego trudnego momentu, jak zawsze był miły.
- Napisał prosty listy i to znaczyło znacznie więcej. Bobby to jeden z najsympatyczniejszych ludzi, jakich spotkałem w moim życiu.
Guardiola przyznał też, że widząc pracę Sir Bobby’ego w Barcelonie, w jego głowie pojawiła się myśli o tym, żeby samemu spróbować swoich sił w roli menedżera.
- Nie łatwo jest prowadzić Barcelonę, szczególnie w tamtym okresie - dodaje. - Dowiedziałem się, gdy go zobaczyłem, jak samotny czuje się menedżer. W tych złych momentach, on zawsze miał ten swój typowy uśmiech.
- W moim przypadku, w takiej sytuacji, niemożliwa byłaby taka reakcja. Wiem, że dla niego to był trudny okres. Wiele się nauczyłem, bo w tym czasie pomyślałem, że chcę być menedżerem.
- To, jak poradził sobie z tej sytuacji, było niesamowite. Bardzo go ceniłem. To nieważne, co mówią media i gdy wszyscy wywierają presję. Zawsze trzeba zachować spokój.
Komentarze | 2
Gregor napisał:03.05.18, 13:41Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.